Sąd uznał, że Alan Andersz nie dostanie odszkodowania za bójkę z Mateuszem B. sprzed roku, w wyniku której juror "Got dance. tylko taniec" doznał ciężkich obrażeń głowy i zapadł w śpiączkę. Według sądu to Andersz był agresorem i to on sprowokował starcie, zadając pierwszy cios.
W zeszłym roku odbyła się już rozprawa w tej sprawie. Została jednak umorzona, ponieważ sąd nie dopatrzył się w postawie Mateusza B. winy za zajście. 25-letni juror "Got to dance" jednak nie odpuścił i skierował do sądu pozew o odszkodowanie. Nadzieja na przypływ gotówki jednak spełzła na niczym, ponieważ sąd znowu nie dopatrzył się winy Mateusza B.
To pokrzywdzony zachowywał się agresywnie, podczas gdy oskarżony prezentował postawę pasywną. Mimo tego pokrzywdzony nie poczuwa się do zwykłej moralnej odpowiedzialności za zdarzenie, domagając się ukarania osoby, którą upokarzał słownie i fizycznie - czytamy zaprezentowane przez Fakt.pl oświadczenie sądu.
A co Wy sądzicie o wyroku sądu i uzasadnieniu?
alex