"Dwa wybuchy - w Bostonie, a nie w Smoleńsku." - Tak przeszło 11 godzin temu Monika Olejnik skomentowała na swoim Facebooku tragedię w Bostonie.
Wpis dziennikarki dotyczył tragicznych wydarzeń, do których doszło wczoraj około godziny 22.45 czasu polskiego w Bostonie. Z okazji święta stanowego Patriots Day odbywał się wielki Maraton Bostoński. Tuż przed metą wybuchły dwie bomby. Zginęły trzy osoby, w tym - jak podaje Gazeta.pl - ośmioletnie dziecko . Według CNN ranne są 144 osoby, co najmniej 17 z nich jest w stanie krytycznym. Siła wybuchów była tak duża, że zniszczeniu uległy sąsiednie budynki.
Fot. David L. Ryan APUżytkownicy Facebooka błyskawicznie zareagowali na wpis Moniki Olejnik. W ostro krytykowali słowa dziennikarki. Oto niektóre z komentarzy, które pojawiły pod niefortunną wypowiedzią. Należy zaznaczyć, że wybraliśmy te najbardziej stonowane. W wielu wpisach dominowały wulgaryzmy i niecenzuralne sformułowania.
Tak ostra reakcja internautów wyraźnie zdziwiła Monikę Olejnik i jednocześnie nie przeszła niezauważona. Dziennikarka godzinę po pierwszym wpisie umieściła kolejny.
Ponieważ bardzo ostro krytykujecie mój wcześniejszy wpis, wyjaśniam: tuż po "Kropce" z Adamem Hofmanem, który mówił o wybuchach i zamachu, dowiedziałam się o prawdziwym zamachu - w Bostonie. Pomyślałam wtedy, że część naszych polityków ośmiesza prawdziwe zagrożenie. To co wydarzyło się w USA, jest straszne.
Wielu użytkowników pozostało jednak nieusatysfakcjonowanych. Ich zdaniem zabrakło słowa "przepraszam", czy jednak według Was faktycznie powinno ono paść?
Najnowsze fakty o wybuchach w Bostonie poznasz w relacji na żywo na Gazeta.pl.
zuz