W sobotni wieczór zadebiutował wreszcie program "Na językach" z Agnieszką Szulim w roli prowadzącej, a w nim gościem specjalnym była Małgorzata Rozenek. Po serii doniesień na temat tego, że życie Perfekcyjnej Pani Domu nie jest wcale tak idealne jak chcieliby to przedstawić twórcy programu, Rozenek w końcu skapitulowała. Celebrytka przyznała się, że PPD była tylko kreacją i sama była zdziwiona, że ludzie w nią uwierzyli!
Wydaje mi się ludzie nieświadomie sklejają typ programu, który prowadzę, ze mną. Ja nigdy nie mówiłam, że jestem perfekcyjna. Mówiłam, że chciałabym być perfekcyjna, bo warto dążyć do perfekcji - tłumaczyła się w " Na językach ".
Potem było jeszcze mocniej:
To jest żart, to jest nazwa, która ma przyciągnąć uwagę. Nikt nie podejrzewał, że będzie tak przekonująca - zapewniała.
Rzeczywiście, po tak druzgocących dowodach, jak ten, że dom, w którym kręcony jest program, nie jest wcale jej domem, a sama celebrytka chętnie korzysta z pomocy sprzątaczki, trudno było się nie ugiąć. Zastanawia nas tylko, dlaczego gwiazda wcześniej tyle razy zapewniała nas, że na co dzień też jest idealna? To był chyba wieczór pierwszych razów dla Rozenek. Celebrytka publicznie przyznała się, że rozstała się z mężem, Jackiem Rozenkiem . Zapewniła jednak, że to nie pogorszyło relacji miedzy nimi:
Mamy bardzo dobre relacje, przede wszystkim dlatego, bo mamy dwóch wspaniałych synów. Rozstaliśmy się w z zgodzie, bo można i chciałabym, żeby tak zostało i dlatego to nie jest temat publicznej debaty - ucięła Rozenek.
Wygląda na to, że w doniesieniach o tym, że Rozenek pochłonął świat show-biznesu jest źdźbło prawdy. Gwiazda zapewniła, że gdyby mogła wybierać jeszcze raz, nadal zdecydowałaby się na odgrywanie PPD:
Bardzo dużo uwagi poświęcam mojej pracy, bo jednak jak coś robisz, chcesz to robić. dobrze. (...) Gdybym miała znów wybierać, weszłabym w to znowu i to jeszcze bardziej - zdradziła.
Celebrytka zdjęła na moment maskę kobiety, której nic nie jest w stanie złamać. Rozenek przyznała, że z powodu sławy spotkały ją też i bardzo przykre momenty:
Wchodzę do sklepu z zabawkami, bo moje dziecko zapragnęło nowych klocków. A sprzedawczyni mówi mi: "przepraszam, ale ktoś pani robi zdjęcia, a ja nie chce być na zdjęciach, proszę stąd wyjść" - zdradziła.
Taka sytuacja musiała być bardzo przykra, jednak Rozenek zacisnęła zęby i wyszła, tłumacząc sobie, że to jest jej praca. Coś nam się wydaje, że kreacja Perfekcyjnej Pani Domu nie odbiega tak bardzo od tego, jaka Rozenek jest naprawdę.
Vic