Bardzo zabiegał o jej miłość. A kiedy wzięli ślub, wydawało się, że będą żyli razem długo i szczęśliwie. Nic więc dziwnego, że kiedy się rozstali, Jacek Rozenek nie skacze pod sufit z radości. Pewnie przeżywa, że jego małżeństwo z Małgorzatą Rozenek może się skończyć rozwodem. To oczywiste. Se.pl idzie jednak krok dalej. Sugeruje, że Jacek Rozenek tkwi "w szponach alkoholu".
Okazuje się, że aktor ostatnio coraz częściej zagląda do kieliszka. "Gardzę sobą, jedyna pociecha w Ballantine's (whisky - red.) - napisał na swoim profilu na Facebooku - donosi tabloid.
Co aktor pisze jeszcze na swoim Facebooku? Na przykład to, że zabiera Jacka Daniel'sa na narty.
"Moja pierwsza samojebka na wyciągu, przyjeżdżajcie, co tak sam będę jeździł...", "Idę popełnić samobójstwo na stoku ( ). Jest jeden wielki zielony słup z reklamą szkoły narciarskiej, rozpędzę się i mam nadzieję, że nie zdąży mi umknąć" - pisał aktor. Ale po świętach pojawił się kolejny, jeszcze bardziej dramatyczny tekst: "Gardzę sobą, jedyna pociecha w Ballantine's" - czytamy na Se.pl.
Podobno Małgorzata Rozenek martwi się tymi wpisami męża. Przyjaciel pary twierdzi, że aktor nigdy wcześniej się tak nie zachowywał. Odkrywcze niezwykle. Przecież nigdy wcześniej nie rozwodził się z kobietą, z którą ma dwoje dzieci.
Mamy nadzieję, że troska tabloidu jest wysoce przesadzona.
Pegaz