Joanna Liszowska do tej pory kojarzyła nam się przede wszystkim z kobiecymi kształtami i bujnymi lokami. Aktorka, w związku z udziałem w nowym tanecznym show Polsatu "Got to dance", postanowiła zmienić nieco swój wizerunek. W ostatnim programie pojawiła się w odmienionej fryzurze. Na nasze oko gwiazda wyprostowała i chyba doczepiła włosy!
Niestety, naszym zdaniem to nie jest dobra decyzja. Liszowska od lat poddaje się zabiegowi przedłużania i zagęszczania włosów, czego zresztą nie ukrywa. Jeden z przyjaciół gwiazdy powiedział nawet w jednym z wywiadów :
Jej włosy, przez lata poddawane różnym zabiegom, były bardzo zniszczone. Ostatecznie Joasia zaczęła doczepiać sobie pasma, by zwiększyć objętość włosów
Ale ta gładka fryzura obnażyła fryzjerską sztuczkę. Na zdjęciach wyraźnie widać odcinające się od naturalnych włosów doczepione pasma.
Gdyby nie nienaturalne dysproporcje w długości włosów, Liszowska wyglądałaby naprawdę świetnie. A Wy w jakiej wersji ją wolicie? Podobają Wam się jej nieokiełzane loki czy raczej gładka fryzurka? I przede wszystkim: Czy taka piękna kobieta musi uciekać się do sztucznego poprawiania urody, jakim jest przedłużanie włosów?
Oldżi