To mamy kolejny skandal! Szef "Faktów", Kamil Durczok, nie chce konkurować z gwiazdami pokroju Kasi Cichopek, Kingi Rusin i Krzysztofa Ibisza, dlatego, jak pisze dzisiejszy "Dziennik", dziennikarz zrezygnował z walki o Wiktora.
Nie chcę przekreślać ani jednej karty z dorobku zawodowego pani Cichopek, ale nie mam pojęcia, jak miałyby być porównywane nasze zawodowe dokonania. W czym mielibyśmy rywalizować? To tak, jakby na boisko piłki nożnej nagle wpuścić koszykarza i kazać mu strzelać bramki - mówi w rozmowie z "Dziennikiem" Kamil Durczok.
Durczok wysłał już list do Józefa Węgrzyna, który jest pomysłodawcą Wiktorów, w którym zaapelował o usunięcie go z grona nominowanych do nagrody. Jego decyzje popiera prowadzący "Wydarzenia" w Polsacie, Jarosław Gugała.
Jak można porównywać zawodowe dokonania tej dwójki. To jakby ustawić snopowiązałkę i samolot w jednej kategorii - twierdzi Gugała.
Józef Węgrzyn powiedział "Dziennikowi", że nikt nie może wycofać się z konkursu, a jedynie może odmówić przyjęcia nagrody. Co o tym myślicie? Kamil Durczok ma prawo walczyć o to, żeby nie być nominowanym z Cichopek ? A może waszym zdaniem zachowuje się jak zakochany w sobie człowiek, którego przerosło własne ego?
Zresztą co tam Kasia Cichopek - Kamil pomyśl co by było, gdybyś był nominowany z Jolą Rutowicz?