W "Super Expressie" pojawił się mrożący krew w żyłach tekst na temat przykrych wydarzeń, które mogły być poważnym zagrożeniem dla życia uwielbianego przez publiczność prezentera.
Marcin Prokop pojawił się na pokazie mody. Był spokojny piątkowy wieczór. Wywołany wszedł na scenę, by odebrać statuetkę. Zaskoczyła go dziwne koło na podłożu.
- Fotoreporterzy zaczęli krzyczeć, żebym podszedł bliżej i zapozował. Tak też zrobiłem. Byłem przekonany, że to koło zostało stworzone, by z niego pozować - opowiada nam Marcin. - Na szczęście intuicja podpowiedziała mi, żeby najpierw wyczuć grunt. Nogą sprawdziłem podest, który nagle zaczął się zawalać, fartem złapałem równowagę i się cofnąłem - powiedział Super Expressowi przejęty dziennikarz.
Marcinowi zrobiło się aż gorąco na samą myśl o tym, jaki ta historia mogłaby mieć finał:
- Byłem przerażony, trzymałem w ręku nagrodę - 5-kilową piramidkę z ostrymi zakończeniami. Gdybym wpadł do dziury, a piramidka wbiłaby mi się w pewne miejsce, byłoby już po mnie
Cieszymy sie, że Marcin ma taką dobrą intuicję. W rozmowie z tabloidem wytłumaczył skąd ta czujność:
Gdy byłem mały, wraz z rodzicami poszliśmy do dziadka. Akurat remontował dom . Wszedłem na 1. piętro, a tam na podłodze leżał zwinięty kocyk, na który wszedłem. Wtedy z impetem spadłem, lądując na parterze. Obeszło się na szczęście bez większych kontuzji - powiedział "SE".
Widać prezenter nie traci poczucia humoru! Oby tak dalej!
Thomas Anders ma specjalne wymagania. Organizatorzy sylwestra Polsatu osłupieli
Iglesias i Kurnikowa powitali na świecie czwarte dziecko. Do sieci trafił uroczy kadr
Maciej Misztal nie żyje. "Dzisiejszy poranek zmiótł nas z nóg"
Świąteczne grafiki Damięckiej poruszyły internautów. "Jak ty to robisz? Zawsze w punkt"
Bogdan Rymanowski znika z "Gościa Wydarzeń". Oficjalnie potwierdził doniesienia
Damięcka z wyjątkowymi grafikami na Wigilię. Internauci poruszeni
Zabawna wpadka w TVN24. Prowadzący nie mogli powstrzymać śmiechu po tym, co zobaczyli na ekranie
Najgorszy sezon "Rolnik szuka żony"? Widzowie krytykują, oliwy do ognia dolał były uczestnik. "Oszuści i manipulatorzy"
Gilon przerwała milczenie na temat Miszczaka. "W emocjach człowiek mówi różne głupoty"