Katarzyna Cichopek ponad rok temu za pośrednictwem Instagrama podzieliła się z fanami (i przy okazji z mediami) informacją, że po 14 latach małżeństwa i 17 bycia razem rozstaje się z Marcinem Hakielem. W sieci zawrzało, a tancerz sam podkręcał atmosferę wywiadami, w których opowiadał półsłówkami, co mogło być przyczyną rozpadu związku. Po jakimś czasie wyszło jednak na jaw, że Kasia prawdopodobnie kroczy już przez życie z innym partnerem u boku. Media oszalały. Po paru miesiącach spekulacji, aktorka postanowiła przedstawić światu nowego ukochanego. Był nim nie kto inny, a Maciej Kurzajewski, który partneruje jej podczas prowadzenia "Pytania na śniadanie".
Już na pierwszy rzut oka widać, że para świetnie się czuje we własnym towarzystwie. Wspólna praca tego nie utrudnia, a wręcz przeciwnie - wzmacnia ich więź. W ostatnim odcinku porannego wydania nagle nad prowadzącymi pojawiły się ciemne chmury. Zaczął padać deszcz. Kurzajewski niczym rycerz na białym koniu popędził, by uratować swoją niewiastę. Hyc! I Kasia była już na plecach Macieja, który popędził do studia jakby jutra miało nie być. Widzowie musieli mieć niezły ubaw widząc tę wesołą sielankę.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ogłosili, że są razem w dniu 40. urodzin aktorki, znanej głównie z hitowej telenoweli Telewizji Polskiej, gdzie Kasia gra od samego początku - "M jak miłość". 8 października celebryci połączyli się ze studiem "Pytania na śniadanie" i opowiedzieli o łączącym ich uczuciu. Byli wówczas na wycieczce w Izraelu, gdzie dziennikarz zabrał Kasię, by uczcić jej święto. 19 października wyemitowano pierwszy odcinek śniadaniówki, który poprowadzili już oficjalnie jako para. Romans prezenterów wywołał skandal, zwłaszcza po tym, kiedy Paulina Smaszcz powiedziała, że mieli spotykać się już od 2019 roku (od realizacji programu "Czar par"). TVP wówczas zareagowało błyskawicznie i pisało wiadomości do różnych redakcji, przedstawiając narrację, jaka powinna być prowadzona wokół ich związku, tak by nie godzić w ich wizerunek.