• Link został skopiowany

Wielkie awantura w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Mąż mówi o "dyktaturze"

"Ślubu od pierwszego wejrzenia" budzi emocje we wszystkich krajach, w których jest emitowany. W australijskiej edycji właśnie trwa "tydzień bliskości". Małżeństwa dopiero co razem zamieszkały i muszą się dotrzeć. Jedenasty odcinek zaskoczył widzów wielką awanturą.
Australijski 'Ślub od pierwszego wejrzenia'
Player.pl / screen

Polska edycja programu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dobiegła końca. To nie znaczy, że musimy czekać na kolejną dawkę emocji. Zawsze możemy śledzić wydarzenia w matrymonialnych show z innych krajów. Szczególnie dużo dzieje się ostatnio w edycji australijskiej.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Justyna bezlitosna dla Macieja. Sarkastycznie nawiązała do Marty

"Tydzień bliskości"

Pamiętajmy jednak, że w wersji australijskiej są nieco inne zasady. Główna różnica jest taka, że uczestnicy show poznali się podczas wieczorów kawalerskich i panieńskich. Dopiero po tym spotkaniu zostali dopasowani do siebie przez specjalistów.

"Tydzień bliskości" to kolejny etap programu, który trwa właśnie w australijskiej edycji. Pary mieszkają już razem. To czas, gdy powinni się lepiej poznać. W jednym z małżeństw już pojawiły się kłopoty.

Mowa o Jonnethen i Connie. Uczestniczka show nie spędziła nocy w sypialni. Spała na kanapie, ponieważ jej mąż nie uszanował zasady związanej z używaniem telefonu.

Nie przejął się zasadą dotyczącą używania telefonu. Wrzucił selfie i czekał na polubienia - powiedziała Connie.

Mężczyzna twierdzi, że chciał sprawdzić tylko godzinę. Ale niestety ten argument nie przekonał kobiety i doszło do karczemnej awantury.

Dyktatura a nie związek!

Jonnethen nie przebierał w słowach. W pewnym momencie rzucił w stronę żony poważne oskarżenie:

To związek, nie dyktatura! - sugerując, że ich relacja nie powinna polegać wyłącznie na dyktowaniu przez Connie zasad.

Para pokłóciła się. Kolejnego dnia nie było lepiej. Gdy wybrali się na lekcje rysunku, uczestniczka wyszła z niej bez słowa.

Nie zgłosiłam się do programu, żeby poślubić dziecko - skomentowała.
Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Justyna bezlitosna dla Macieja. Sarkastycznie nawiązała do Marty

Problemy mają wszyscy

Okazało się też, że nie tylko w jednym domu są problemy. Mishel i Steve także solidnie się pokłócili. Mieli inny pomysł na spędzenie wolnego czasu.

Robiłem wiele dla Mishel, zabierałem ją w różne miejsca. Gdzie w tym wszystkim jestem ja? - zauważył mężczyzna, który uważa, że żona nie skupia się w ogóle na jego potrzebach.
Steve mnie nie rozumie. Męczę się w czterech ścianach - skomentowała.

Oglądacie australijską edycję programu? Macie swoją ulubioną parę?

Więcej o: