Więcej informacji o stylizacjach gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Anna Mucha słynie z ciętego języka, co udowodniła, odpowiadając Rafałowi Grabiasowi na krytykę dotyczącą jej wyglądu, podczas premiery filmowej najnowszego "dzieła" Patryka Vegi. Były uczestnik "Królowych życia" zauważył, że suknia Muchy osłaniała wszystkie mankamenty jej figury. Przy okazji upublicznił wiadomości od stylistki odpowiadającej za wygląd aktorki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Natalia Lesz przebrana za batona, a Agnieszka Włodarczyk za motyla. Oto pięć największych modowych wpadek gwiazd
Rafał Grabias opublikował na InstaStories zdjęcie przedstawiające Annę Muchę na premierze filmu "Miłość, seks i pandemia". Stwierdził, że aktorka nie popisała się stylem, podczas oficjalnego wyjścia z nowym partnerem. Warto doprecyzować, że Anna zadebiutowała na ściance z Jakubem Wonsem podczas prapremiery czwartej części filmu "Kogel-Mogel".
Były partner Gabriela Seweryna uważa, że ogromną wtopę popełniła stylistka gwiazdy, która dobrała nieodpowiednią kreację pod figurę. Uważa, że popełniła "faux paux", wybierając suknię, która podkreśliła wystające boczki. Wywołał ją do "tablicy".
Fatalna sukienka! Odsłania wszystkie mankamenty sylwetki. Naturalną sprawą jest ich posiadanie. Ludzie, ubranie służy do korygowania, a często do ukrywania mankamentów i niedoskonałości sylwetki. Mam wrażenie, że to jakaś zemsta stylisty. Pierwsze oficjalne wyjście z nowym partnerem i taki klops - napisał były uczestnik "Królowych życia".
Na reakcję Anny Muchy nie trzeba było długo czekać. Odpowiedziała Grabiasowi w typowym dla siebie stylu:
Komuś się nie spodobała moja kreacja. Kochanie, to nie klops, tylko: klopsiki, masełko, pączuś, makarony i słodkie życie - czytamy.
Głos w konwersacji zabrała również stylistka, która tego dnia odpowiadała za wygląd gwiazdy, a wiadomości od niej pojawiły się na InstaStories Rafała. Podkreśliła, że nie miała na celu nikogo urazić i przyznała, że popełniła błąd.
Rafał dziękuję za taką opinię. Choć łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Każdy może, kto ma internet. Annę Muchę znam od 20 lat. Nikogo nie chciałam obrazić, skrzywdzić. Nie zrobiłam testu tkaniny. Mimo ogromnego doświadczenia popełniłam wczorajszą stylizację. Dziękuję - odpowiedziała Jola Czaja.
Przy okazji na Instagramie stylistki pojawiło się zdjęcie Muchy z czerwonego dywanu, a w opisie przyznała, że "nie po to rozwiązałyśmy gorsety, żeby znowu się w nie wciskać".
Rafał Grabias odpowiedź Anny Muchy potraktował dosłownie i nie zrezygnował z drobnych uszczypliwości w jej stronę, nawiązując do słynnej już "afery ostrygowej".
Pani Aniu, rozumiem stanowisko. Uprzejme proszę, piszmy o stylizacji. Proszę nie wymieniać, jakie posiłki pani jadła, bo cała Polska wie, że lubi pani zjeść. Zwłaszcza w tych drogich restauracjach - odgryzł się mężczyzna.
Stylizację Anny Muchy pod lupę wzięła również Karolina Domaradzka, która przyznała, że czarny zestaw z piórami wyglądał bardzo modowo, a wszystkie dodatki tworzyły spójną całość.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak zachowa się dany materiał w blasku fleszy (...). Uważam, że stylizacja przygotowana dla Anny Muchy była bardzo modowa - czarna sukienka maxi z rozporkiem, plus pióra, w punkt. Odpowiednie obuwie, fryzura, oraz makijaż. Ja jestem na tak. Sprzeciwiam się wszelkim próbom komentowania figury, zamiast outfitu - napisała.
Wygląda na to, że Rafał Grabias jest odosobniony w swojej ocenie. A wam jak się podobała stylizacja Anny Muchy? Popełniła modowe "faux pas"?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!