Jack Nicholson jest jednym z najpopularniejszych aktorów w historii światowego kina. 88-latek ma na swoim koncie występy w największych hitach, jak i najważniejsze nagrody za swoją pracę - m.in. otrzymał trzy Oscary. W ostatnim czasie wiele działo się jednak w jego prywatnym życiu. Zagraniczne media doniosły o aresztowaniu i zarzutach, które otrzymał jego wnuk Sean Norfleet.
Jak doniósł "US Sun", we wtorek 5 sierpnia Sean Norfleet został aresztowany pod zarzutem przemocy domowej. Wnuka znanego aktora oskarżono o napaść na anonimową kobietę. Co ważne, Norfleet został jeszcze tego samego dnia wypuszczony z aresztu za sprawą wpłacenia kaucji w wysokości 50 tysięcy dolarów. Według medialnych ustaleń mężczyźnie grozi wciąż jednak do czterech lat więzienia. O jego losie sąd ma zdecydować dopiero 26 sierpnia.
Przypomnijmy, że Sean Norfleet jest najstarszym wnukiem 88-letniego Nicholsona - synem jego córki Jennifer Nicholson. Jego ojcem jest jej były mąż Mark Norfleet. Sean ma również brata Duke'a. Jak wyjawił niegdyś w wywiadzie z The Hollywood Reporter, Norfleet studiował przed laty filmoznawstwo na Emerson College, a w ostatnim czasie miał spełniać się w roli producenta muzycznego.
Choć Jack Nicholson jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywood, już od kilku lat nie pojawia się w nowych produkcjach oraz wycofał się z życia publicznego. Fakt ten zmartwił jego fanów, którzy nie wiedzą, co dzieje się obecnie z ich ulubionym aktorem. Wszelkie spekulacje na temat stanu 88-latka rozwiał niedawno jednak Danny DeVito - prywatnie przyjaciel Jacka. Aktor udzielił wywiadu magazynowi "People", w którym m.in. poruszył kwestię Nicholsona. - Widziałem Jacka zaledwie kilka tygodni temu - miesiąc temu miał urodziny i jest w świetnej formie - ujawnił DeVito, uspokajając tym samym fanów aktora.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!