Katarzyna Glinka to aktorka, która wystąpiła w wielu znanych produkcjach. Mogliśmy ją zobaczyć m.in. w "Pierwszej miłość", "Klanie", "Och Karol 2", a także filmie "Wkręceni" oraz "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" Gwiazda była żoną Przemysława Gołdona, z którym doczekała się syna Filipa. Później zaręczyła się z Jarosławem Bienieckim. Para w 2020 roku przywitała na świecie Leo. Ostatecznie Glinka rozstała się z partnerem. Nie oznacza to jednak, że ojcowie nie angażują się w życie dzieci. O tym aktorka opowiedziała w ramach rozmowy w "Ja wysiadam".
Starszy z synów Glinki, Filip, skończył w lutym 13 lat. Leo w tym roku będzie miał pięć. W rozmowie Katarzyna Glinka nie ukrywała, że może liczyć na ojców swoich dzieci. Jakie ma z nimi relacje? - Muszę powiedzieć, że bardzo dobre. To się udaje. (...) To jest duża praca nas wszystkich, bo u mnie ten patchwork jest składany - podkreśliła aktorka. Zaznaczyła, że nie wstydzi się swojej historii. - Wszyscy stanęliśmy w dorosłości, dużej dojrzałości i przyznam, że to fajnie działa i się super dogadujemy. Jeśli chodzi o opiekę, o dzieci to jesteśmy przykładem na to, że naprawdę się da, że można współpracować, pomagać sobie - podkreślała w rozmowie celebrytka.
Następnie wspomniała o tym, jak młodszy z synów zachorował na grypę. - Niestety byliśmy w szpitalu i jedzenie mój były partner mi przywoził, żebym dobrze się czuła. Już nie mówię o zmianach, o tym, że się zmienialiśmy. Można, naprawdę można. Na pewno też w wielu przypadkach jest tak, że trzeba odpuścić swoje ego i pogodzić się z rzeczywistością. Nie próbować zawładnąć całą tą sytuacją, bo tak jest zdrowiej - stwierdziła Glinka.
Celebrytka podkreśliła, że ważne jest, by umieć odpuszczać i mimo że dzieci są na pierwszym miejscu, ważne jest, by ona nie czuła frustracji sytuacją. - Ja nienosząca jakiegoś ciężaru złości, frustracji, kontroli, nad tym, co się dzieje. Ja w ogóle nie pytam, co się dzieje. Ja uważam, że po dziecku i tak w razie czego widać. Po co pytać i po co siedzieć nad tym dzieckiem i grzebać, żeby je stygmatyzować? - zauważyła aktorka. - Lepiej ten czas poświęcić na to, żeby fajnie wykorzystać te dwa i zrobić coś dla siebie - podsumowała gwiazda.