Dominika i Vincent Clarke są trzynastoosobową rodziną. Doczekali się jedenaściorga dzieci, a w ubiegłym roku na świat przyszły pięcioraczki. Dzieci urodziły się jako wcześniaki, niestety jedno z nich zmarło krótko po porodzie. Zdecydowali się jednak na wyjazd z Polski (gdzie mieli mnóstwo pomocy socjalnej) i zamieszkali w Tajlandii.
O tym, jak wygląda rzeczywistość rodziny Clarke, mogliśmy przekonać się nie tylko dzięki mediom społecznościowym, ale również specjalnego cyklu w ramach programu "Dzień Dobry TVN". Jakiś czas temu w mediach społecznościowych podzielili się z obserwatorami informacją, że borykają się z problemami finansowymi. Wszystko przez to, że cykl w TVN-ie nie będzie kontynuowany ze względu na ich przeprowadzkę, a dodatkowo ich współpraca z firmą Amazon dobiegła końca.
Od dawna wiedzieliśmy, że kontrakt z TVN dobiegnie końca przez naszą przeprowadzkę, ale nie przeczuwaliśmy, że wystąpią problemy kwestii formalnej i prawnej w naszej firmie...
- czytamy. Te wszystkie problemy razem sprawiły, że rodzina zaczęła rozważać powrót do Polski. Internauci szeroko komentują ich losy i informacja o problemach finansowych wyraźnie ich rozwścieczyła. Znalazły się jednak również głosy pocieszenia. Tym sposobem niektórzy zarzucają Dominice i Vincentowi, że niepotrzebnie wyjechali z Polski, która zapewniała im dobrą opiekę zdrowotną dla pociech oraz pomoc socjalną. Inni z kolei zauważają, że przecież nikt nie kazał parze zakładać tak dużej rodziny.
Kiedyś kobiety rodziły i nic nie dostawały. Sami chcieliście dzieci, to co to za żal. Rząd ci dzieci nie zrobił
- napisał anonimowo internauta.
Takie komentarze z pewnością nie są miłe. Dominika Clarke zdecydowała się zatem odpowiedzieć na nie w sposób metaforyczny. Przytoczyła bajkę o ośle i tygrysie, którzy pokłócili się o kolor trawy. Choć osioł miał rację, lew (król dżungli) ukarał go pięcioma latami milczenia. Gdy tygrys zapytał go, skąd taka decyzja, lew odparł, że nie chodzi tylko o kolor trawy. Jaki z tego morał? Że nie warto tracić czasu na kłótnie z niemądrym osłem, który za wszelką cenę chciał tylko udowodnić swoją rację.