Sandra Kubicka od dłuższego czasu aktywnie prowadzi profil w mediach społecznościowych. Była modelka już niedługo zostanie mamą, o czym zawsze marzyła. Wraz z mężem Aleksandrem Milwiw-Baronem spodziewają się syna. Jakie będzie nosił imię? Dyskusja na ten temat nie trwała długo.
Celebrytka nie może się nacieszyć z tego, że już niedługo na świecie pojawi się jej pierwsze dziecko. Cały przebieg ciąży relacjonuje na profilu na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 860 tysięcy użytkowników. Fani mogą dowiedzieć się, m.in. jak na co dzień czuje się Kubicka czy jakie akcesoria dla dziecka wybrała. W rozmowie z portalem Jastrząb Post, influencerka wyjawiła szczegóły imienia dla syna. Jeśli chodzi o wybór, poszło gładko, choć do dziś modelka utrzymuje konkrety w tajemnicy.
Mamy od lat wybrane imię dla synka. Mam to samo, które chciał Alek i złożyło się idealnie, bo w ogóle nie było dyskusji. Wiedzieliśmy, że to będzie to imię. To jest imię polskie. Takie międzynarodowe. W każdym języku da się je wymówić. Nie wymyślamy żadnych dziwnych imion. Piękne, klasyczne, oldschoolowe imię
- wyznała w rozmowie.
Gwiazda postanowiła również wyjawić historię tego, jak dowiedziała się o tym, że zostanie mamą. Ze względu na chorobę, miała problemy, by zajść w ciążę. Wraz z mężem szykowali się już na metodę in-vitro, ale dali sobie ostatnią szansę. - Poszłam z receptą do apteki i coś mnie tchnęło, żeby poprosić o test ciążowy. (...) Zrobiłam w biurze test, zaczęłam płakać, krzyczeć gdy zobaczyłam dwie kreski. (...) Do mnie ten fakt dopiero dotarł, gdy zobaczyłam pierwsze USG, że to się dzieje, a do Alka doleciało, jak pierwszy raz powiedział na głos do swojego najlepszego przyjaciela, że będzie tatą. On się wtedy też popłakał i dotarło do nas, że będziemy rodzicami - opowiedziała. Kubicka wyznała, że zdecydowała się na poród przez cesarskie cięcie. Jest to dla niej stresujące, gdyż słyszała różne historie związane z dochodzeniem do zdrowia po tej operacji. Sandra Kubicka chętnie dzieli się ciążowymi kadrami. Znajdziecie je w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!