Aleksandra Żebrowska należy do grona kobiet, które pokazują rzeczywistość taką, jaką jest. Stara się przełamywać tabu, głównie związane z ciążą czy wychowywaniem dzieci. Na Instagramie, który jest bardzo popularny wśród internautek, chętnie pokazuje realia macierzyństwa, próbę rozczesania kołtunów syna, poplamione koszulki od mleka czy ujęcia zrobione po tym, jak dziecko na nią zwymiotowało. Czasem porusza jednak ważniejsze kwestie jak poronienie czy połóg. W najnowszym poście wróciła wspomnieniami do porodu.
W poniedziałkowy wieczór (10 lipca) Aleksandra Żebrowska dodała obszerny post, do którego dodała zdjęcie z noworodkiem z łóżka szpitalnego. Opisała, jak wyglądają porody w naszym kraju w XXI wieku. Doskonale zdaje sobie sprawę, że ten wyjątkowy dla kobiet czas może być także źródłem stresu, lęku czy samotności. Narzekała na zachowanie personelu czy księży. Przy okazji podziękowała pracownikom, którzy są inni.
Znam towarzyszący porodowi stres, poczucie bezsilności, zmęczenia, rozczarowania, smutku, a nawet samotności. Jako kobiecie i mamie, bardzo ciężko jest mi zaakceptować fakt, że w 21. wieku, do tej mieszanki wybuchowej tak często dolewane jest naganne zachowanie personelu medycznego - w tym lekceważące teksty, poniżanie, przekraczanie granic, a nawet łamanie prawa. Dziękuję wszystkim położnym i lekarzom, którzy są inni. Nie dziękuję tym, którym w ważnych momentach brakowało empatii, szacunku i zrozumienia (w tym księdzu, który bez pukania wchodzi na salę poporodową i oferuje spowiedź i komunię wietrzącym się kroczom) - czytamy pod postem.
Żebrowscy wychowują czwórkę dzieci, najmłodsza córka urodziła się w lipcu zeszłego roku. Celebrytka wie, jak wiele przeszło jej ciało. Stara się poruszać na profilu temat body positive. Chętnie pokazuje na Instagramie zdjęcia brzucha czy rozstępy, udowadniając innym kobietom, że każda z nas się zmienia, a powrót do formy sprzed ciąży zależy od indywidualnych predyspozycji. Ostatnio dodała zdjęcie, na którym ma podwiniętą koszulę i możemy zobaczyć jej brzuch. Wpis zaczęła od przytoczenia komentarzy, które czytała na swój temat. "Dzieci okropnie zniszczyły pani ciało", "Brawo za odwagę!", "Po czwórce dzieci wygląda lepiej niż niejedna kobieta, która nigdy nie rodziła", "To ma być ciałopozytywność?" - brzmią. Jak widać, są one pozytywne i negatywne. Znaczna większość jednak dziękuję Żebrowskiej za to, co robi w internecie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!