• Link został skopiowany

Główny podejrzany przyznał się do uprowadzenia Madeleine McCann? Szokujące wyznanie. "Nie krzyczała"

Według najnowszych doniesień, główny podejrzany w sprawie zaginięcia Madeleine McCann w 2007 roku miał podzielić się z ówczesnym przyjacielem szokującym wyznaniem. Jak ujawniono, według jego słów brytyjskie dziecko "nie krzyczało".
Zaginięcie Madeleine McCann. Policja zbiera dowody przeciwko głównemu podejrzanemu
Fot. EN/ screen z programu 'Sunrise'/ 7news

Mimo że od czasu zaginięcia Madeleine McCann minęło już 16 lat, to sprawa ta nadal nie została rozwiązana. Trzylatka zniknęła w tajemniczych okolicznościach 3 maja 2007 roku z domu letniskowego przy Praia da Luz. W chwili jej zaginięcia rodzice wraz z przyjaciółmi byli na kolacji w restauracji, położonej nieopodal domu. Śledztwo wyjaśniające okoliczności zaginięcia dziewczynki nadal trwa. 

Zobacz wideo Najgłośniejsze zaginięcia w Polsce

Zaginięcie Madeleine McCann. Na jaw wychodzą nowe fakty

Niemiec Christian Brueckner - obecnie odbywający karę siedmiu lat pozbawienia wolności za gwałt na 72-letniej kobiecie - znajduje się w centrum śledztwa prowadzonego przez władze europejskie. Brueckner rzekomo wygłosił niepokojący komentarz do byłego przyjaciela, Helge Buschlinga, który ostatecznie udał się na policję w 2017 roku z obawami o potencjalny związek 45-latka ze sprawą.

W listach, które Brueckner napisał z więzienia, twierdzi, że jest niewinny w sprawie zaginięcia Madeleine. 45-latek uznaje toczące się przeciwko niemu śledztwo policyjne za bezpodstawne i nie zgadza się z zeznaniami Buschlinga, który wiązał go z zaginięciem trzylatki.

W jednym z listów Brueckner wspomina, że w 2008 roku był na hiszpańskim festiwalu hipisów z Buschlingiem i dwoma innymi przyjaciółmi. Rozmowa miała szybko zejść na temat zdarzenia mającego miejsce w Portugalii. Buschling omówił szczegóły tej rozmowy podczas swojego wystąpienia jako świadek w 2017 roku.

Manfred, Christian i ja zaczęliśmy rozmawiać o Portugalii. Wtedy Christian skomentował zaginięcie dziewczyny. Zapytał mnie, czy wybieram się do Portugalii. Odpowiedziałem mu: "Nie wybieram się już tam, ponieważ jest tam zbyt wiele problemów. Jest tam za dużo policji z powodu zaginionego dziecka. To rzeczywiście dziwne, że zniknęła bez śladu". Christian odpowiedział: "Tak, nie krzyczała" - mówił Buschling w zeznaniach.

Brueckner uważa, że zeznania jego byłego przyjaciela "nie są warte komentarza" i zarzucił Buschlingowi, że kierował się w nich nienawiścią do niego z powodu konfliktu, jaki powstał między nimi.

W 2007 roku Helge B sprzedał mi kilogram haszyszu, a kiedy przyjechałem z nim do Niemiec, zobaczyłem, że w paczce jest tylko 750 gramów. Potem przestał dla mnie istnieć - napisał Brueckner w liście.

Funkcjonariusze utrzymują, że Buschling pozostaje wiarygodnym źródłem informacji na temat Bruecknera, bowiem informacje na temat jego byłego przyjaciela zostały przez niego "przekazane dobrowolnie i bez żadnego wynagrodzenia". Dodatkowo wszystkie te wieści miały być dokładnie weryfikowane.

Dowody wskazują na winę Bruecknera

Helge Buschling miał już zwrócić się do władz Portugalii kilka lat temu z informacjami na temat Bruecknera, jednak wówczas nikt nie chciał go słuchać. Warto przypomnieć, że nowe informacje w sprawie pojawiły się zaledwie kilka tygodni po tym, jak władze przeszukały portugalski zbiornik wodny w celu zweryfikowania pierwszego poważnego tropu w tej sprawie od ponad siedmiu lat i od czasu, gdy Brueckner został zidentyfikowany jako osoba podejrzana. BBC poinformowało, że niemiecki prokurator Hans Christian Wolter przekazał stacji NDR, że "mają podstawy, by sądzić, że wkrótce zostaną znalezione dowody w tej sprawie".

Z najnowszych informacji przekazanych przez detektywów wynika, że gleba ze zbiornika wodnego w Portugalii przeszukanego przez policję w zeszłym miesiącu, jest porównywana z próbkami z samochodu kempingowego głównego podejrzanego Christiana Bruecknera. Detektywi uważają, że podejrzany miał odwiedzić zbiornik Barrage do Arade w portugalskim regionie Algarve kilka dni po zaginięciu Madeleine.

Więcej o: