Ashley Ness to 35-letnia amerykanka, która wraz z mężem długo starała się o dziecko, jednak bezskutecznie. Para zdecydowała się odpuścić i wspólnie wychowywali trójkę synów mężczyzny z poprzedniego małżeństwa i ośmioletnią córkę. Jej życie wywróciło się do góry nogami, kiedy wybrała się do ginekologa, aby przedłużyć antykoncepcję.
Kto by pomyślał, że po latach starania się o wymarzoną pociechę i czterech poronieniach usłyszy takie słowa od lekarza. Ashley Ness poszła na rutynową wizytę do gabinetu i wtedy dowiedziała się, że zaszła w ciążę. Dwa tygodnie później poddała się badaniu USG, które zaserwowało jej kolejną niespodziankę. Okazało się, że zostanie mamą czwórki dzieci.
Można by pomyśleć, że historia Ashley Ness to nic nadzwyczajnego, jednak w rzeczywistości zdarza się raz na 10 milionów. Lekarz poinformował ją, że dzieci znajdują się w oddzielnych łożyskach, a to oznacza, że urodzi dwie pary bliźniaków. Do takiej sytuacji dochodzi, gdy jaja są zapładniane w tym samym czasie, a następnie każde z nich się dzieli.
Czworo dzieci w dwóch łożyskach wskazuje na dwie pary bliźniąt jednojajowych. To ciąża wysokiego ryzyka, niezwykle rzadka. Spotykam się z nią pierwszy raz w mojej karierze - mówił dr Ahmet Baschat, dyrektor Centrum Terapii Płodu w rozmowie z People.
Ashley Ness miała wyznaczony termin porodu na październik, jednak kobieta przebywała w szpitalu już od 6 lipca, aby medycy mieli ją pod stałą opieką. Ostatecznie dzieci przyszły na świat z końcem miesiąca przez cesarskie cięcie. Wciąż przebywają w szpitalu, gdzie zajmuje się nimi personel oddziału intensywnej terapii noworodków.
Całą historię związaną z niezwykłą ciążą Ashley Ness dzieli się na Instagramie. Obecnie czeka, aż będzie mogła je przywitać w domu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!