Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Iga Krefft rozpoczęła karierę aktorską będąc jeszcze dzieckiem. Miała 12 lat, gdy dostała rolę Uli Mostowiak w serialu "M jak miłość". Dziś wspomina cienie pracy na planie w tak młodym wieku. Aktorka pozwoliła sobie na szczere wyznanie. Ma bardzo smutne wnioski.
Iga Krefft rozwija się również na scenie muzycznej. Nie zrezygnowała jednak z aktorstwa. Fani cały czas mogą ją oglądać w słynnym serialu TVP, w którym wcieliła się w rolę Uli Mostowiak po raz pierwszy wiele lat temu. W rozmowie z portalem Pudelek gwiazda opowiedziała, o trudnych początkach swojej kariery.
Uważam, że środowisko filmowe nie jest przystosowane, przynajmniej nie było przystosowane te 15 lat temu, kiedy ja zaczynałam, do pracy z dziećmi. Nie wiem, jak to wygląda teraz, bo też nie mam za dużo do czynienia z produkcjami, do których zatrudnia się dzieci. W Polsce na planach filmowych ludzie nie wiedzą, jak pracować z dziećmi, nie ma higieny pracy.
Gwiazda nie chciała nic więcej powiedzieć w tej sprawie. Widać, że to dla niej trudny temat. Iga podkreśliła jednak, że nie żałuje rozpoczęcia kariery w tak młodym wieku. Dodała, że podoba jej się w miejsce, w którym obecnie się znajduje. Wszystko to, co przeżyła dużo ją nauczyło. Każdy etap swojego życia uważa za niepowtarzalną lekcję i nie zamierza niczego żałować.