Khloe Kardashian wspiera Tristana Thompsona po oskarżeniach o niepłacenie alimentów jego rzekomej kochance, z którą ma mieć dziecko. Celebrytka nie zamierza skupiać się na kolejnych doniesieniach dotyczących niewierności partnera.
Khloe Kardashian nie wierzy w zapewnienia Kimberly Alexander. Kobieta w zeszłym roku złożyła pozew, twierdząc, że Tristan Thompson jest ojcem jej syna i odmawia płacenia alimentów. Wielu uwierzyło w słowa modelki, zważywszy na fakt, że koszykarz już przynajmniej raz zdradził Khloe. Wówczas rozstali się, jednak w wakacje wrócili do siebie - zdecydowali, że dadzą sobie szansę i wspólnie wychowają córkę.
Teraz pojawiła się kolejna kobieta, która zapewniła, że spotykała się z Tristanem, a nawet urodziła jego dziecko. Sportowiec poddał się testom, które wykazały, że nie jest ojcem chłopca. Kimberly uważa, że wyniki zostały sfałszowane, bo laboratorium, w którym badano próbki, jest związane z Kardashianami.
Kimberly nadal więc twierdzi, że Tristan jest ojcem jej syna. Ostatnio przyznała zresztą, że Khloe groziła jej na Instagramie i próbowała uciszyć. Na "dowód" udostępniła screeny z rozmów. Te jednak okazały się sfabrykowane.
Mimo że o zdradzie Tristana mówią kolejne kobiety, Khloe wierzy, że ukochany się zmienił. Ma do tego prawo, tym bardziej, że nie ma twardych dowodów na jego niewierność.
Khloe denerwuje się, gdy słyszy plotki o niewierności Tristana, ale to nie zmienia tego, że nadal są razem - twierdzi informator E! News.
Co więcej, para podobno planuje kolejne dziecko. Chcą, by True miała młodszego brata. Ile w tym wszystkim prawdy? Nie wiadomo. Doniesienia musiałaby potwierdzić sama Khloe, która nie zabiera głosu w sprawie.