Olga Kalicka w styczniu 2019 roku urodziła swoje pierwsze dziecko, syna Aleksego. Aktorka znana z serialu "Rodzinka.pl" podczas ciąży pracowała na planie programu "World of Dance", dlatego widzowie mieli okazję widzieć, jak z odcinka na odcinek brzuch ciążowy aktorki rośnie. Kalicka niechętnie opowiada o życiu prywatnym, jednak wyjątek zrobiła dla Katarzyny Burzyńskiej, która przeprowadza wywiady z gwiazdami w ramach projektu "Baby by Ann", syngowanym nazwiskiem Anny Lewandowskiej.
Aktorka otworzyła się na temat ciąży. W rozmowie z dziennikarką przyznała, że nie planowała dziecka. Dodała jednak, że poczuła się powołana przez Boga do bycia mamą, a dawne spotkanie z Katarzyną Burzyńską nieco zmieniło jej poglądy na temat macierzyństwa:
Los zadecydował. Ale nie zapomnę, jak spotkałyśmy się kiedyś przelotem, a Ty byłaś tuż przed ślubem i opowiadałaś, że ślub i zaraz potem dziecko. Ja powiedziałam: Co?! Chcesz mieć tak wcześnie dziecko? A Ty: Co? Jak to wcześnie?! Oczywiście, że chcę. Pamiętam, że byłaś w tym bardzo zdeterminowana, pomyślałam wtedy: Kurde, ona ma rację. Dlaczego nie? Natomiast w naszym przypadku to rzeczywiście los zadecydował, nawet śmielej bym powiedziała: Bóg. Ja naprawdę czuję, że zostałam powołana do tego, żeby być mamą.
O tym, że zostanie mamą dowiedziała się pod koniec drugiego miesiąca ciąży. Kalicka była wtedy w związku na odległość. Jej ukochany Cezary Nowak studiował w USA:
Dowiedziałam się, że jestem w ciąży w dniu, kiedy w Warszawie był koncert Beyonce. To była sobota, Czarek miał przylecieć w poniedziałek. Czułam, że coś jest nie tak, ale w związku z tym, że miałam różne problemy hormonalne, niemożliwe wydawało mi się, żebym była w ciąży. Ale zrobiłam test, bo wiele osób mnie do tego namawiało. Zobaczyłam jedną kreskę bardzo, bardzo wyraźną, a drugą ledwo widoczną i pomyślałam sobie wtedy: Co za beznadziejny test, pomylony! Moja świadomość zupełnie to wyparła. Pomyślałam, że ta druga kreska jakoś się zafarbowała, była tak niewyraźna.
Przyznała, że dotarło do niej, że jest w ciąży, dopiero podczas koncertu Beyonce:
Wyrzuciłam test do kosza i pojechałam na koncert. I przeżyłam tam coś niesamowitego, to było jak w filmach: stałam w tłumie, pod sceną, słyszałam muzykę i nagle wszystko się zatrzymało, uszy mi się zatkały, docierało do mnie tylko echo muzyki gdzieś z daleka, wszystko zwolniło. Widziałam ludzi tańczących, krzyczących i pomyślałam : Jezus Maria, jestem w ciąży! Właśnie wtedy to do mnie dotarło. Wróciłam do domu, zrobiłam jeszcze kilka testów i jeszcze jeden rano, i cały czas wychodziło to samo. W niedzielę pojechałam na USG. Myślałam, że zobaczę fasolkę, a to był koniec drugiego miesiąca i zobaczyłam człowieka, który ma rączki, nóżki, głowę.
Partner Kalickiej wrócił do Polski i zamieszkał ze swoją ukochaną. Aktorka przyznała, że macierzyństwo było prawdziwym testem dla jej miłosnej relacji:
To było bardzo duże wyzwanie. I nie ukrywam, że my z Cezarym cały czas jesteśmy w fazie docierania się. Bo kiedy mieliśmy to zrobić? Mam wrażenie, że dopiero wtedy, kiedy pojawia się dziecko, tak naprawdę poznajesz tę drugą osobę, bo są to sytuacje bardzo kryzysowe i poziom zmęczenia, jaki temu towarzyszy, sprawia, że naprawdę trzeba mieć dużo cierpliwości i siły, żeby to wszystko dźwignąć . I tak uważam, że jesteśmy bardzo silni i dzielni w tym wszystkim. Każde z nas musiało zmienić swoje życie, dopasować się, a oboje jesteśmy wolnymi, artystycznymi duszami, które chcą mieć poczucie niezależności
Kalicka w rozmowie z Burzyńską zdradziła również, że planuje kolejne dziecko i nie wyobraża sobie, żeby jej syn był całe życie jedynakiem.