Meghan Markle i Harry na początku tego roku zdecydowali się odejść z dworu i rozpocząć życie na własny rachunek, czym zaskoczyli zarówno poddanych, jak i całą rodzinę królewską. Małżonkowie musieli pożegnać się z wieloma przywilejami i oczywiście opuścić dotychczasową rezydencję. Teraz posiadłość doczekała się nowych lokatorów.
Jak donosi "The Sun", w byłej rezydencji Meghan i Harry'ego, którą porzucili na rzecz słonecznej Kalifornii, przed dwoma tygodniami zamieszkała księżniczka Eugenia i jej mąż, Jack Brooksbank. Przypomnijmy, że para oczekuje narodzin dziecka. Dodajmy, że to już ostatni trymestr.
Frogmore Cottage znajduje się niedaleko rezydencji Royal Lodge zajmowanej przez rodziców Eugenii, księcia Andrzeja i Sary Ferguson, co sprawiło, że lokalizacja przypadła księżniczce do gustu. Dzięki temu kontakty jej dziecka z babcią i dziadkiem będą częstsze, a świeżo upieczeni rodzice z pewnością otrzymają od księcia Andrzeja i Sary pomoc w opiece nad pociechą.
Z przeprowadzką Eugenia i jej mąż musieli jednak zaczekać do czasu odesłania byłym lokatorom ich własności. Warto wspomnieć, że rezydencja niezmiennie pozostaje w posiadaniu byłych książąt, jednak są to tylko kwestie formalne. Jeszcze kilka dni temu pisaliśmy o tym, że księcia Harry'ego naszła refleksja, iż decyzja o całkowitym odcięciu się od rodziny królewskiej była błędna. Wszystko wskazuje jednak na to, że z temperamentem i nastawieniem Meghan wizja powrotu jest raczej mało realna.
Przypomnijmy, że domostwo było prezentem od królowej Elżbiety dla Harry'ego i jego wybranki. Meghan zleciła wówczas gruntowny remont, którego koszt wyniósł łącznie 12 milionów funtów! Jak się okazuje, na życzenie Amerykanki wszystkie ściany posiadłości pokryto wegańską farbą.