Rodzina królewska od czasu "Megxitu" zdaje się przeżywać poważny kryzys. Książę Filip złości się na wnuka, że ten postanowił zrezygnować z wypełniania książęcych obowiązków na rzecz beztroskiego życia w Ameryce.
Od kiedy Harry wyjechał do USA pogorszyły się nie tylko jego relacje z dziadkiem, ale i bratem, z którym dotychczas łączyła go wyjątkowa więź. Ich wzajemne relacje tak bardzo się ochłodziły, że do akcji postanowił wkroczyć sam książę Karol i ojcowską ręką nakierować zbłądzonych synów na właściwą drogę - w myśl zasady, że rodzina jest najważniejsza.
Sytuacja na dworze jest na tyle poważna, że królowa Elżbieta II szuka sposobu na przeprowadzenie rodzinnej terapii grupowej. Ponoć wymyśliła już, że zaskoczy bliskich rozmową z terapeutą przy rodzinnym stole.
Książę Karol nie jest ojcem Harry'ego? Meghan Markle naciska na test DNA
Jeśli członkowie rodziny królewskiej marzyli w ostatnim czasie o chwili spokoju i zażegnaniu rozognionych konfliktów, wszystko wskazuje na to, że te plany będą musieli odłożyć na później.
Po raz kolejny została wyciągnięta na światło dzienne historia romansu księżnej Diany z Jamesem Hewittem, którego bardzo kochała i do spotkań z którym przyznała się w jednym z wywiadów dla BBC. Tuż po wyjściu na jaw tej relacji, media zaczęły spekulować, że to prawdopodobnie oficer, a nie książę Karol, jest ojcem Harry'ego. I trudno się dziwić tym pogłoskom. Kolor włosów Harry'ego i Jamesa Hewitta są identyczne, obaj lubią grę w polo i ciągnie ich do munduru. Warto przypomnieć, że Harry służył w Afganistanie.
Okazuje się, że James Hewitt to nie jedyny mężczyzna, którego brytyjskie tabloidy posądzają o romans z Dianą i bycie ojcem Harry'ego. Do tego grona przed laty dołączył Mark Dyer. Dziennikarze zgodnie twierdzą, że dostrzegają olbrzymie podobieństwo pomiędzy biskupem diecezji betlejemskiej a młodszym synem Diany. Dodatkowo warto wspomnieć, że to właśnie Mark Dyer zajmował się małym Harrym po śmierci matki. Harry niejednokrotnie wypowiadał się o nim w samych superlatywach, podkreślając przy tym jego wkład w wychowanie. Książę nazywa biskupa wprost swoim mentorem. To był zresztą jeden z powodów, dla których Harry poprosił Marka o bycie ojcem chrzestnym małego Archiego.
Teraz wątpliwości co do ojcostwa księcia Karola ma sama Meghan Markle. Amerykańska gwiazda postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce i zmusić swojego męża do wykonania testu DNA:
Zaczęła naciskać na Harry'ego, by poddał się testom. Ta sprawa musi zostać wyjaśniona raz na zawsze. Gdyby okazało się, że James Hewitt jest prawdziwym ojcem Harry'ego, wszystkie ich problemy z rodziną królewską zostałyby rozwiązane - zdradza źródło portalu splashnews.com.
Jak donosi informator portalu, ponoć sam książę Karol nie ma już pewności, czy jest ojcem Harry'ego:
Uważa się, że nawet Karol nie jest pewien swojego ojcostwa. Już raz Harry dobrowolnie chciał poddać się testom, wkroczyła jednak królowa i zablokowała badania.
Myślicie, że tym razem Harry ulegnie i zdoła przeciwstawić się babci, żeby raz na zawsze rozwiązać największą tajemnicę brytyjskiego dworu?