• Link został skopiowany

Maciej Stuhr i jego pasierb ofiarami hejtu. "Nie przeszkadza Ci, że to nie Twoje dziecko?". Aktor odpowiedział na przykry komentarz

Maciej Stuhr opowiedział w najnowszym wywiadzie o rodzinie i wychowywaniu dzieci. Zdradził także, że jest "atakowany" przez internautów za to, że wychowuje nie swoje dziecko.
Maciej Stuhr z rodziną
screen Instagram @maciej_stuhr

Maciej Stuhr to bardzo rodzinny i opiekuńczy człowiek. Choć jest bardzo zapracowanym aktorem, najważniejsza jest dla niego rodzina i stara się poświęcać jej jak najwięcej czasu. W najnowszym wywiadzie dla portalu Anny Lewandowskiej opowiedział jednak o hejcie, jaki spada na niego, ponieważ wychowuje dziecko swojej ukochanej. 

Maciej Stuhr o wychowywaniu nie swojego dziecka

Gwiazdor spotkał się ostatnio z Katarzyną Burzyńską, by opowiedzieć o tacierzyństwie. W rozmowie wzięła udział także jego żona Katarzyna Błażejewska, która opisała Macieja jako ojca w samych superlatywach.

Maciek jest nad wyraz cierpliwy. Chłopcy uwielbiają po nim skakać i naprawdę trwa to czasem bardzo długo. I widzę, że ma już dość, że mu skaczą po brzuchu i machają jego kończynami, ale znosi to z pokorą i godnością (...) Potrafi być zdecydowany i konkretny. Jak ja rano wstaję ze Staśkiem i wyprawiam go do szkoły, to siedzimy sobie przy śniadanku, rozmawiamy, rozmawiamy i nagle się okazuje, że jest późno i trzeba się spieszyć, i poganiać Staszka mocno.

Aktor jest ojcem dwójki dzieci:19-letniej Matyldy z poprzedniego małżeństwa i 3-letniego Tadeusza z obecnego. Wychowuje jednak jeszcze Stanisława, syna Błażejewskiej z poprzedniego związku. Właśnie ten fakt sprawia, że często jest hejtowany przez wirtualnych znajomych. 

Ja mam bardzo dużo hejterów internetowych. I czasami, jak pojawi się jakieś zdjęcie naszej rodzinki: ja ze Stasiem gdzieś tam, zaraz znajdzie się jakiś chojrak jeden z drugim, który chce mi w wyrafinowany sposób dopiec. Wtedy pojawia się takie niewinne pytanko: "A nie przeszkadza Ci, że to nie Twoje dziecko?" Na początku w ogóle go nie zrozumiałem, bo coś takiego nie przychodzi mi do głowy. Dopiero jak przeczytałem ten komentarz, drugi, trzeci, czwarty raz – bo on powracał przy pewnych okazjach – to zrozumiałem, że to nie jest takie niewinne pytanie, pomyślałem sobie, że tutaj gdzieś tkwi tajemnica - czytamy na stronie Baby by Ann.

W dalszej części aktor wyjaśnił swój punkt widzenia.

W świecie zwierząt, czy w czasach troszeczkę wcześniejszych nawet jak mężczyzna brał sobie kobietę, która miała inne dzieci, to je zabijał. Jak się wrzuci małe lwiątko do klatki innych lwów, to nie będzie to przyjemny widok, co tam się wydarzy. Kobiety też nie pozostają dłużne, też nie przepadają za tym, co nie wykluło się w ich gnieździe, to są instynkty. Więc to jest wielkie zadanie dla człowieka, który chce tworzyć życie w większej strukturze, żeby się od tego uwolnić.

To naprawdę szczyt chamstwa publikować takie komentarze. Możemy tylko liczyć na to, że niektórzy internauci pójdą po rozum do głowy i zaczną ważyć słowa.

Osoby publiczne są narażone na spory hejt. Sprawdźcie co powiedziała o nim w rozmowie z Plotkiem Agnieszka Woźniak-Starak.

Zobacz wideo
Więcej o: