Zaskakujący zwrot na ślubie Jacka Kopczyńskiego. Panna młoda mogła nie dotrzeć przed ołtarz

Jacek Kopczyński stanął na ślubnym kobiercu z Agnieszką Kustosz, ale ich wyjątkowy dzień nie przebiegł bez przeszkód. Przed ceremonią przyszła żona aktora nagle zachorowała, a jej udział w uroczystości stanął pod znakiem zapytania. Co stało się potem?
Jacek Kopczyński z żoną
Kapif

Jacek Kopczyński przeżywa wyjątkowy, choć bardzo trudny czas. Aktor znany m.in. z serialu "M jak miłość" ponownie się ożenił i odnalazł szczęście u boku Agnieszki Kustosz, dziś już Agnieszki Kopczyńskiej. Radosne wydarzenie miało jednak niezwykle przykre tło - kilka godzin po ślubie zmarł ojciec aktora. Jak się okazało, tuż przed uroczystością pojawił się inny problem.

Zobacz wideo Smaszcz miażdży ślub Kurzajewskiego i Cichopek. "Największy obciach w życiu"

Ślub Jacka Kopczyńskiego. Przez chorobę panna młoda prawie nie dotarła na ceremonię 

Jak wynika z relacji Joanny Kurowskiej, panna młoda nagle zachorowała i jej udział w ceremonii stanął pod znakiem zapytania. Z pomocą przyszła jednak znana lekarka - internistka oraz specjalistka od odmładzania i odchudzania, doktor Barbara Jerschina. To właśnie ona postawiła przyszłą pannę młodą na nogi. "Doktor Barbara Jerschina zadbała o pannę młodą i postawiła ją na nogi z grypy, a mnie jak zwykle uczyniła "piękną", jak to tylko ona potrafi. Basieńko, dziękujemy" - wyznała Kurowska na Facebooku. Ostatecznie więc Jacek Kopczyński i jego ukochana powiedzieli sobie "tak", rozpoczynając nowy rozdział życia. 

Nowa żona Jacka Kopczyńskiego stroni od blasku fleszy. Na co dzień pracuje jako szkoleniowiec BHP i - w przeciwieństwie do byłej partnerki Kopczyńskiego, Patrycji Markowskiej - nie jest osobą medialną. 

Joanna Kurowska o ślubie Jacka Kopczyńskiego. "Lubię, jak się ludzie kochają"

Świadkową na ślubie Kopczyńskiego została Joanna Kurowska, która od początku wspierała związek przyjaciela i żartobliwie nazywa się "matką chrzestną" tej miłości. Drugim świadkiem był aktor i prezenter Łukasz Nowicki. Kurowska nie kryła radości z zaślubin pary i opublikowała w sieci zdjęcie z ceremonii, opatrując je charakterystycznym dla niej komentarzem. "Lubię, jak się ludzie kochają, a jak do tego się żenią to serce moje się raduje! (...) Pan młody oświadczył się pięknej pannie młodej w moim domu, pod moim starym dębem. Z tego wnoszę, że mam dobrą rękę i przyjmuję zamówienia, biorąc pięć tysięcy bez VAT-u" - napisała na Facebooku. 

Więcej o: