Doda jest jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek. Jej osoba może więc inspirować innych w swojej twórczości. Malarka Julia Woronowicz postanowił stworzyć serię obrazów, do których inspirację czerpała właśnie z życia Rabczewskiej. Podczas niedawnej wystawy jej dzieł, Doda osobiście oprowadzała gości i odnosiła się do poszczególnych obrazów.
Doda poruszyła temat swoich eks podczas wystawy obrazów. "Nie są tego godni"
Na opublikowanym na TikToku nagraniu z wydarzenia możemy usłyszeć, jak Doda opisuje jedno z dzieł Woronowicz. Okazało się, że malarka przedstawiła na obrazie byłych partnerów piosenkarki w formie gęsi. Rabczewska wyjaśniła, dlaczego tak się stało. - Złamali mi serce, dałam im całe swoje życie, cały swój świat, dałam im wszystko. Nie docenili tego, złamali mi ostatnią nadzieję i szansę na to, żeby patrzeć na ludzi z jakąkolwiek nadzieją, więc uznałam, że nie zasługują na to, aby być ludźmi - opisała wokalistka.
Taki właśnie był mój kaprys, który tak naprawdę kaprysem nie był, tylko takim okrzykiem rozpaczy. (...) Uznałam, że nie są ci mężczyźni tego godni, więc ich wszystkich uśpiłam. Leżą w tym bagnie i tam sobie koczują
- skomentowała dalej Doda, nie gryząc się w język, mówiąc o dawnych miłościach.
Doda ma jasne zdanie na temat pokazywania związku w mediach. Odniosła się do Agnieszki Kaczorowskiej
Przypomnijmy, że na początku listopada Doda udzieliła wywiadu Party, w którym poruszyła temat związków gwiazd. Piosenkarka odniosła się wtedy do głośnej relacji Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza. - Agnieszka popełnia znów ten sam błąd. Też parę razy tak zrobiłam. Z tego, co wiem, Agnieszka w wywiadach po rozstaniu z mężem ubolewała nad tym, że tak bardzo eksponowała swoje małżeństwo i że już tego więcej nie zrobi. Jest to samo. Więc będzie bolało jeszcze bardziej, bo to się dopiero zaczyna. Ten obłęd eksponowania tej relacji. I nigdy nie jest za późno, żeby to zatrzymać - stwierdziła Doda. Na tym jednak nie zakończyła swoich rozmyślań. Więcej przeczytacie w artykule: "Doda ostro o związku Kaczorowskiej i Rogacewicza. 'Będzie bardzo przez to cierpiała'".
