W ostatnich miesiącach w mediach coraz częściej pojawiały się plotki o rozstaniu Marceli Leszczak i Miśka Koterskiego. W końcu sama modelka oficjalnie potwierdziła, że ich relacja należy już do przeszłości. Choć celebrytka nie zdradziła szczegółów, to przyznała, że ma za sobą wyjątkowo trudny czas.
Marcela Leszczak niedawno zamieściła na Instagramie poruszający wpis, w którym wyjawiła, że aktualnie mierzy się w życiu z wyjątkowo trudnymi przeżyciami. "Muszę się z wami czymś podzielić, bo cały czas udaję, jakby nic się nie wydarzyło" - zaczęła. Dalej celebrytka wyjawiła, że ostatnie dni były dla niej "okrutnie trudne". "Wczoraj wylałam morze łez i pękło mi serce. Doznałam ogromnego zawodu i rozczarowania, bo wiecie, że największy smutek, potrafią sprawić najbliższe osoby" - wyznała, pokazując, jak bardzo osobiste przeżycia odbiły się na jej codzienności. W dalszej części wpisu modelka przyznała, że w mediach społecznościowych często pokazuje tylko te lepsze chwile, podczas gdy prawdziwe emocje, jakie jej towarzyszą w trudnych chwilach, pozostawia w ukryciu. "Piszę to, bo zawsze widzicie piękne obrazki, szczęśliwej mnie i życie mlekiem i miodem płynące. Tak nie jest, po prostu w takich sytuacjach nic nie wrzucam na SM - zdradziła, dodając grafikę z wymownym napisem: "To boli, ale ok".
Leszczak nie ograniczyła się jednak tylko do wyznania bólu. W kolejnym poście starała się spojrzeć na sytuację z większym dystansem i nadzieją. "Gdy czuję, że życie trochę się wali i nie mam już wpływu na to, co się dzieje, staram się przypomnieć sobie, że to tylko tymczasowe. Nic nie trwa wiecznie, nawet te gorsze dni mają swój koniec" - napisała. W innym fragmencie zwróciła się do samej siebie sprzed lat, zamieszczając zdjęcie z okresu dzieciństwa. "Tulę dzisiaj tę małą Marcelkę, bo nie była gotowa na to, co teraz się dzieje. Ale dasz sobie radę, bo przeżyłaś niejedną burzę" - podsumowała
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!