Sandra Kubicka i Aleksander Baron uchodzili za jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Wzięli ślub i doczekali się syna Leonarda, który na zawsze odmienił ich więź. Przez pewien czas obserwowaliśmy sielankę znanej dwójki i wielu zaskoczył fakt złożenia papierów rozwodowych przez Kubicką. Dziś wiemy, że celebryci zmienili zdanie. Internauci dostrzegli wymowny szczegół.
- Na szczęście udało nam się porozumieć. Pracujemy teraz nad swoim związkiem i w ogóle jest lepiej niż kiedykolwiek. Leoś ma dwoje rodziców w jednym domu i to jest dla nas najważniejsze – żeby wychowywał się w domu pełnym miłości i spokoju, a nie kłótni i awantur. Ale nie było kolorowo przez pierwsze pół roku - mówiła Kubicka w podcaście Rezultaty. Kilka dni po emisji rozmowy fani zaczęli szpiegować parę na Instagramie, który jak wiemy - potrafi wiele powiedzieć w kontekście relacji. Okazało się, że celebrytka nie obserwuje konta muzyka i odwrotnie, co można sprawdzić na ich profilach. Jak myślicie, co to może oznaczać? Warto zaznaczyć, że mimo tego celebrytka i muzyk mogą na siebie liczyć. Przypominamy, że Baron wspierał Kubicką podczas otwarcia jej nowego biznesu oraz pokazywał, że daje jej kwiaty, a Sandra zaznaczyła, że w dalszym ciągu pracują nad relacją.
Celebrytka udziela się w internecie i co pewien czas w telewizji. Podczas rozmowy z reporterką TVN otrzymała pytanie dotyczące relacji z Alkiem Baronem. - Muszę poruszyć temat, który w ostatnim czasie był tematem dość trudnym. Mówię o tych zarzutach, które wobec ciebie się pojawiły, że ty rozwód z Alkiem tak naprawdę zaplanowałaś po to, żeby rozpromować swój kolejny biznes - przekazała reporterka. Kubicka od razu zareagowała. - Chciałabym usiąść z taką osobą, która coś takiego powiedziała, po prostu porozmawiać i zrozumieć tok myślenia. Nie wiem, w jaki sposób rozwód miałby wypromować mój lokal. Ponieważ rozwód kojarzy się z czymś negatywnym i wręcz przeciwnie, miałam skutki uboczne, bo potraciłam współprace reklamowe - odpowiedziała Kubicka. - Nie pomogło mi to, a bym powiedziała, że zaszkodziło. Również są fani Alka, którzy mogliby być moimi potencjalnymi klientami, a nie przyszli - doprecyzowała, wspominając o biznesie z matchą w Warszawie.