Marina stanęła na ślubnym kobiercu z Wojciechem Szczęsnym w 2016 roku. Dziś para wychowuje dwójkę dzieci - Liama oraz Noelię. Cała rodzina mieszka w Hiszpanii, ponieważ to właśnie tam piłkarz obecnie gra. Wokalistka chętnie pokazuje kulisy życia za granicą, a tym razem zdecydowała się na kadr z nocnego wyjścia na miasto.
Zakochani wybrali się pod koniec marca do luksusowej restauracji. Marina nie kryła radości - odsłoniła fanom kulisy prywatnego wyjścia z mężem. Szczęśni pozwolili sobie na dużą ucztę. Nie zabrakło przystawek w stylu fusion. Były owoce morza w niebanalnym wydaniu i inne przysmaki. W dawnym wywiadzie dla "Vivy!" wokalistka przyznała, że ceni każdą chwilę z mężem, ponieważ jest bardzo zajęty na co dzień. "Wojtek jest świetnym ojcem i mężem. Gdy jesteśmy razem, mamy cudowny czas, ale przez nasze życie zawodowe tak naprawdę są to momenty. Nauczyliśmy się nimi cieszyć. Łapiemy te wspólne chwile. Bardzo doceniam to, co mam. Wiem, że są miliony osób na świecie, dla których los nie był łaskawy. Niewiele osób jednak wie, jak naprawdę wygląda życie z piłkarzem światowej sławy. I ile trzeba poświęcić, żeby to mogło "działać"" - przyznała Marina.
Piłkarz zobaczył kiedyś zdjęcie wokalistki i od razu wpadła w oko. Pytał kolegów, czy pomogą mu w załatwieniu kontaktu do Mariny. Po kilku próbach udało się, ale wymagało to cierpliwości. "Trochę jednak musiałem o nią powalczyć. Nie ukrywam tego" - przyznał Szczęsny w "Vivie!". Co ciekawe, gwiazda nie wiedziała, kim jest znany piłkarz. "Wojtek pierwszy zadzwonił – to on mnie znalazł i zabiegał o kontakt, mieszkałam wtedy w Ameryce. (...) Nigdy nie obejrzałam żadnego meczu, nie interesowałam się sportem. Mieszkałam w Stanach od pół roku, negocjowałam kontrakt z menedżerem. Kiedy przyjechałam na chwilę do Warszawy zobaczyć się z rodziną i przyjaciółmi, zauważyłam w polskiej komórce trzy nieodebrane połączenia z tego samego numeru. Wydzwaniał do mnie "jakiś Wojtek Szczęsny". "Czy to TEN Wojtek Szczęsny?" — pytały moje koleżanki" - relacjonowała.