Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka od lat tworzą jeden z najpopularniejszych związków w show-biznesie. Nie należą jednak do par, które afiszują się swoją relacją. Poznali się, gdy Miss Polonia 2012 była jeszcze w związku z Tadeuszem Bachledą-Curusiem. Ponownie spotkali się za jakiś czas i między nimi zaiskrzyło. Pierwszy raz jako para pojawili się w 2014 roku na ślubie Rozalii Mancewicz i od tamtego czasu są nierozłączni. Stanęli na ślubnym kobiercu i wychowują dwójkę dzieci. Co jakiś czas w mediach pojawiają się doniesienia na temat rzekomego kryzysu w związku. Wokalista zareagował na plotki podczas najnowszego wywiadu.
Sebastian Karpiel-Bułecka nigdy nie ukrywał swojego przywiązania do religii. W najnowszej rozmowie z Żurnalistą w pięknych słowach wypowiedział się o żonie. Nie ukrywał, że spotkał na swojej drodze osobę, która nie tylko wyznaje podobne wartości do niego, ale i podzielała podobne marzenia o rodzinie.
Zawsze chciałem mieć dzieci, chciałem mieć dwójkę i mam. Spotkałem osobę na swojej drodze, która chciała podobnych rzeczy jak ja, która też marzyła o dzieciach, o domu, o rodzinie i myślę, że to zadziałało dzięki temu - zaczął.
Artysta został zapytany o medialne doniesienia na temat rzekomego kryzysu w związku. Natychmiast zareagował i podkreślił, że są one przesadzone. Dodał, że nie pamięta, kiedy ostatnio pokłócił się żoną. W przeszłości jednak zdarzały się nieporozumienia.
Przesadzają z tym. Rzeczywiście, jak się docieraliśmy, te pierwsze lata w małżeństwie, kiedy przyszły dzieci, to zdarzały się nam kłótnie. To były nowe wyzwania i nowe obowiązki, każdy miał swoje życie prywatne, zawodowe, musieliśmy się w tym jakoś odnaleźć, dopasować. Ale to jest zupełnie normalne. Myślę, że większość ludzi tak ma. Ale teraz się zupełnie nie kłócimy. Jakbyś się teraz mnie spytał, kiedy się ostatni raz pokłóciłem z żoną, to z ręką na sercu bym ci powiedział, że nie pamiętam, bo nie wiem - wyznał Karpiel-Bułecka.
Przy okazji Sebastian Karpiel-Bułecka nie ukrywał, że gdy z żoną docierali się na początku związku, to wówczas w groźbach padało słowo "rozwód". "Proszę cię, milion razy [padały słowa 'rozwodzimy się' - przyp. red.] jak myślę w większości małżeństw. Jak się człowiek pokłóci, to jest to normalne. Ale myślę, że nikt z nas o tym nie myśli na poważnie" - dodał. Więcej zdjęć pary znajdziecie w galerii na górze strony.