• Link został skopiowany

Sebastian Fabijański miał skończyć z rapem, ale się rozmyślił. Wena złapała go na Instagramie

Sebastian Fabijański znalazł się ostatnio na medialnym świeczniku w związku z głośnym rozstaniem z Maffashion. Aktor i muzyk postanowił skomentować sytuację po czasie na Instagramie. Opublikował nowy kawałek, w którym opisał afery ze swoim udziałem.
Sebastian Fabijański
instagram/sebastian.fabijanski.official/

Sebastian Fabijański ma za sobą naprawdę burzliwą i wyboistą karierę. Rozpoczynał jako aktor, grając w wielu nagradzanych produkcjach jak "Odwilż", "Belfer", "Kamerdyner" czy "Jak pokochałam gangstera", a w międzyczasie walczył w oktagonie Fame MMA czy próbował sił w karierze muzycznej. Jednak w ostatnim czasie głośno było nie względu na jego osiągnięcia zawodowe, a życie uczuciowe. Najpierw pojawiły się doniesienia, że aktor miał zdradzić matkę swojego dziecka Maffashion z Rafalalą, a później okazało się, że romans był - ale nie z transseksualną celebrytką. Teraz postanowił przypomnieć o sobie i udostępnił na Instagramie nagranie, gdzie rapuje o swoim życiu. 

Zobacz wideo Fabijański o wywiadzie, zdradzie i rozpadzie związku. "Mój syn nie będzie się mnie wstydził"

Sebastian Fabijański rapuje na Instagramie. Jest o Quebonafide, Rafalali i innych skandalach

Kariera muzyczna Sebastiana Fabijańskiego skończyła się niemal tak szybko jak się zaczęła, ale i tutaj były burzliwe momenty. Aktor w 2020 roku wydał debiutancką płytę, zdążył wejść w konflikt z Quebonafide, a potem oznajmić, że kończy z rapem. Okazuje się, że jednak cały czas ciągnie go do tej branży, co zademonstrował na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Once upon a time in Poland znany aktor poszedł w rap i poległ. Szkoda mi kolejnych lat, pi**dolę. Jestem aktorem, więc nawet jak s*am, to gram rolę. Raperzy rozumiem, ale ku*wa, Fabijański? - rapuje celebryta na nagraniu.

Sebastian Fabijański był ostatnio bohaterem wielu skandali. Zdjęcia aktora znajdziecie w galerii na górze strony.

Sebastian Fabijański
Sebastian Fabijański Fot. Kapif

Tekst utworu dalej również skupia się na życiu Fabijańskiego, a po drodze wspominane są różne głośne afery z jego udziałem. "Kuba, jesteś winy mi pół bańki, bo tylko prze****doliłem na próbę wejścia do rap gry. Fakturkę pozwól, wyślę na adres Natalki (Natalii Szroeder, czyli partnerki Quebo - przyp. red.). Nie no żarty, przecież sam jestem sobie winien (...) Potem do Rafalali nocą wbiłem na gościnę, w okolicznościach znanych głównie przez kółka Grażynek albo przez byłych ziomali, co chcą widzieć mnie, jak gniję, bo ponoć parkowałem tyłem" - słyszymy. 

 

Jednak koniec z rapem? Fabijański śpiewa o końcu kariery

Nie wiemy, czy po tym nagraniu możemy się spodziewać nowej płyty Fabijańskiego. Zwłaszcza że w dalszej części tekstu aktor mówi o braku satysfakcji z rapowania. "Ten raper to już we mnie umarł chyba, no i ch**j nikt go nie słuchał. Teraz tańczę (...) looser dance jak Antoine Griezmann" - brzmi dalej utwór. 

Pod nagraniem szybko zaczęły pojawiać się komentarze użytkowników portalu. Ich zdania były jednak bardzo podzielone. Część chwaliła samochodowy występ aktora. "Wolę Fabiana niż Szpaka, Żabsona, FIlipka, Palucha razem wziętych", "Lepsze niż połowa polskiej sceny", "Super jest, nie poddawaj się stary", "Pozamiatałeś. Jeśli nie odpuścisz, coś mi mówi, że zjesz tę całą rap grę" - pisali internauci. Natomiast inni zwrócili uwagę na podobieństwo do tekstów Quebonafide: "cały czas ma kompleks Quebo", "Ktoś mu to pisał... tylko kto? Brzmi jak Quebo" - czytamy. Też słyszycie tutaj inspirację?

Więcej o: