Pod koniec czerwca Anna Kalczyńska została zwolniona z "Dzień dobry TVN". Prezenterka nie przyjęła tego za dobrze. "Och, jaka wolność! Po ośmiu latach odchodzę z programu, któremu dałam wszystko, co mogłam. Ustawianie życia pod grafik, nagłe zastępstwa, moja twarz kilka razy poobijana i dziś jest TEN dzień, kiedy oddycham głęboko. Do zobaczenia!" - pisała z przekąsem na Twitterze. Aktualnie Kalczyńska przebywa na kempingu nad polskim morzem. Jednak wciąż jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie publikuje wakacyjne kadry przeplatane informacyjnymi newsami. Jeden z nich dotyczył męża.
Dziennikarka jest dumna z męża i postanowiła pochwalić się jego osiągnięciem na Instagramie. Kalczyńska od 2007 roku jest żoną Macieja Maciejowskiego, od roku prezesa Grupy Gremi Media. Była prowadząca "Dzień dobry TVN" we wpisie pogratulowała mężowi sukcesów w pracy. "Drogi mężu, gratulacje! Jak donoszą media branżowe - serwisy Gremi Media, RP.pl i Parkiet.com, w rok podwoiły liczbę użytkowników - czyli właśnie za twojej kadencji jako szefa Grupy Gremi Media" - czytamy we wstępie długiego posta.
W dalszej części Kalczyńska nawiązała do historii ich poznania. Było to bowiem w TVN-ie. "Kochanie, poznaliśmy się w firmie, dla której oboje pracowaliśmy, a dziś nasze drogi z tą firmą nie mają już nic wspólnego. Cieszę się, że możesz realizować się jako wizjoner i lider w nowym miejscu, które budujesz. To nie jest łatwy biznes, a ty wyprowadzasz go na nowe wody szybko zmieniającego się krajobrazu mediów. Powodzenia dalej! Wiem, że masz w planach jeszcze zaskakujące niespodzianki" - napisała.
Część internautów pogratulowało sukcesu Maciejowskiemu. Jednak wielu nie zrozumiało sensu publikacji takich treści w mediach społecznościowych. Byli zdania, że takie rzeczy są zbyt prywatne i należy je mówić partnerowi prosto w oczy. "Nie rozumiem idei tego posta. Nie można było tego powiedzieć mężowi osobiście?", "Prywatność odeszła w zapomnienie". Jedna z komentujących pokusiła się o dłuższy komentarz, w którym stwierdziła, że nastała "wirtualna nowomoda", czyli składanie życzeń najbliższym poprzez Instagrama, aby podbić zasięgi. Na ten komentarz Kalczyńska postanowiła odpowiedzieć.
A dlaczego Instagram nie może służyć informowaniu o czyimś sukcesie? Dlaczego ma być tylko obrazkowy, psychologiczny, modowy albo marketingowy? Nie rozumiem. Dla mnie jest miejscem, w którym opowiadam o rzeczach istotnych z mojego punktu widzenia.
Internautka była nieugięta. "Nie mówię, jaki Instagram być powinien. Na pewno nie chciałabym, żeby był tylko marketingowy, modowy, obrazkowy. Stwierdzam jedynie fakt, jednocześnie zastanawiając się, dlaczego tak jest. A jest "moda" na składanie życzeń swoim bliskim via social media". Dziennikarka odpowiedziała: "To nie życzenia, tylko gratulacje z informacją, czyli szczera duma z osiągnięć". Kalczyńska zakończyła dyskusję, jednak nie internautka. Na koniec dodała jeszcze ostatnie zdanie: "Zwraca się pani bezpośrednio do męża, używa słów: "drogi mężu", "kochanie", "gratuluję". Gdyby użyła pani formy trzecioosobowej, czytałoby się inaczej. Rozumiem, wszyscy tak robią, wszyscy dziś się wszystkim chwalą i wszelkiej maści wyznania miłości, radości i smutku obwieszczają światu. Dziwny jest ten świat. Przyjemności". Pełną wymianę zdań znajdziecie w galerii.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Stylizacja Smaszcz niczym "majstersztyk PR-u". Tak ubrała się na rozprawę z byłym mężem
Rogacewicz przemówił po godzinie 22.00. Uderzył w uczestników "Tańca z gwiazdami"
Maciej Pela wyjawił przepis na placki ziemniaczane. Tylko nam zdradził, jak je robi
Adrian ze "Ślubu" spotkał się z lekarzem. Właśnie przekazał nowe wieści o swoim stanie zdrowia
Afera po nowym odcinku "Top Model". Były uczestnik ocenił finalistów. "Wynik uważam za..."
Walczyła o gwarantowaną nagrodę w "Milionerach". Poprosiła o pomoc Urbańskiego
Polak zrobił zdjęcie Dodzie w samolocie. Piosenkarka nie wytrzymała. "Ile za to dostałeś?"
Lewandowski pierwszy raz szczerze o sensualnych pląsach żony. "Było tego za dużo"
Afera w "Kuchennych rewolucjach". Magda Gessler się wściekła. "Porąbało cię?"