W tym tygodniu Meghan Markle i książę Harry wypełnili już wszystkie oficjalne obowiązki jako członkowie rodziny królewskiej. Ostatnio pisaliśmy o tym, że swoim strojem podczas "ostatnich wyjść" książęca para dała poddanym jasny komunikat - w obliczu odejścia z rodziny królewskiej są ze sobą solidarni i jednomyślni. Jak się jednak okazuje, komunikacja niewerbalna książęcych małżonków może nam o ich związku powiedzieć znacznie więcej.
Wiedzieliście, że Meghan Markle i książę Harry nie podpisali intercyzy?
Specjalny, niewerbalny kod, pomiędzy partnerami może ułatwić wiele spraw np. wcześniejszy powrót do domu z niezbyt ciekawej imprezy. Komunikacja niewerbalna jest jednak jeszcze bardziej istotna przypadku takich par, jak Meghan Markle i książę Harry. Podczas publicznych wydarzeń oczy i uszy wszystkich skierowane są przecież właśnie na nich.
Wydaje się, że książęcy małżonkowie sztukę niewerbalnej komunikacji opanowali do perfekcji. Serią precyzyjnych gestów są w stanie sobie przekazać, czego w danej chwili potrzebują od drugiej osoby. Sytuacje potwierdzające tę tezę mogliśmy zaobserwować chociażby przy okazji ostatnich oficjalnych wyjść pary, np. podczas rozdania Endeavour Fund Awards. Kiedy Meghan Markle chciała porozmawiać z jedną z obecnych na evencie kobiet, jasno dała mężowi znać, aby "zszedł jej z drogi". I wcale nie potrzebowała do tego słów. Wystarczyło, że położyła dłoń na jego ramieniu i delikatnie pociągnęła go w tył. Ta sytuacja nie jest oczywiście odosobnionym przypadkiem, a książęca para ma całą historię podobnych (i udokumentowanych) zachowań.
Obserwacja niewerbalnej komunikacji książęcej pary może nam jednak sporo powiedzieć o ich związku. Jak się bowiem okazuje, Meghan Markle bardzo często stosuje w stosunku do księcia tzw. "dotyk władzy", kładąc dłoń na jego plecach:
To częściowo rodzicielski, a częściowo kierujący zachowaniem gest, który implikuje pragnienie sprawowania kontroli lub dowodzenia - twierdzi ekspert od mowy ciała, Judi James.
Gest ten znamy chociażby z filmów o polityce, kiedy jednak ze stron pragnie podnieść własny status i zaznaczyć swoją wyższość.
Analizując podobne sytuacje, specjaliści od mowy ciała zauważyli, że to Meghan jest stroną kontrolującą daną sytuację i decyzyjną. Co za tym idzie, najpewniej także i w związku książęcej pary książę Harry pozwala żonie przejmować dowodzenie.
JP