• Link został skopiowany

Schreiber też zmagała się z czerniakiem. "Myślałam, że umieram"

Marianna Schreiber postanowiła zabrać głos w ważnej sprawie. Gwiazda wyjawiła, że przed laty wykryto u niej czerniaka.
Marianna Schreiber
Fot. Instagram.com/marysiaschreiber

Marianna Schreiber zdecydowała się na ważne wyznanie w związku ostatnim postem Dody. 26 czerwca Rabczewska poinformowała na Instagramie, że przez pół roku zmagała się z czerniakiem złośliwym. Piosenkarka zrelacjonowała nawet jak wyglądały jej ostatnie miesiące - łącząc pracę z leczeniem. Więcej na ten temat przeczytacie w artykule: "Doda pół roku to ukrywała. Wykryto u niej czerniaka". Schreiber postanowiła również opowiedzieć o swoich podobnych doświadczeniach. 

Zobacz wideo Schreiber na gorąco po rozprawie rozwodowej. Wtem wspomniała o Lewandowskim

Marianna Schreiber miała czerniaka. "Dosłownie umierałam od wewnątrz"

W związku z wyznaniem Dody Marianna także udostępniła w mediach społecznościowych post oraz InstaStories na temat jej doświadczeń z czerniakiem. "Dokładnie dwa lata temu, myślałam, że umieram. Mały pieprzyk na udzie, po wakacjach w Grecji, zamienił się w coś swędzącego, czerwonego i dużo większego. Z przerażeniem pobiegłam do kliniki go usunąć. Po wszystkim, gdy została mała ranka - otrzymałam wyniki, że to czerniak" - opisała na początku wpisu Schreiber. W dalszej części przekazała też, jak czuła się w tym trudnym okresie. 

Zrobiło mi się gorąco, serce zaczęło szybciej bić i mocny ucisk w gardle nie pozwalał swobodnie oddychać. Wtedy zrozumiałam, że została mi 'chwila'. Wtedy zaczął się ból egzystencjalny. Wtedy zaczęły się myśli - co będzie dalej. Dosłownie umierałam od wewnątrz. Z przerażenia. Z paniki. Ze strachu

- napisała Marianna. Gwiazd wyjaśniła też, że na szczęście udało jej się wyleczyć, jednak to doświadczenie na dobre nauczyło ją, by dbać o swoje zdrowie i życie. "Nie mówiłam wam o tym, bo bałam się, że stwierdzicie, że robię z siebie ofiarę czy cokolwiek innego. Dziś, gdy dowiedziałam się, że Doda przeszła coś podobnego - zmotywowałam się, by opowiedzieć wam o swojej historii, bo faktycznie, jeżeli to będzie przyczynek do tego, że chociaż jedna z was albo jeden z was się zbada, to będzie dla mnie sygnał, że było warto znieść za tę opowieść hejt. (...) Dbajcie o siebie" - dopisała dalej Schreiber w przejmującym poście.

Marianna Schreiber może liczyć na wsparcie fanów. "Super, że o tym piszesz"

Obserwatorzy Marianny, podobnie jak fani Dody prędko zalali gwiazdę komentarzami, by dodać jej otuchy. "Brawo za odwagę i chęć podzielenia się niebywale trudnym przeżyciem...", "Badajcie się, życie mamy jedno", "Super, że o tym piszesz!", "Jeśli chodzi o takie posty to rozgłos jest potrzebny. Aby ludzie wiedzieli, że trzeba się badać. Bardzo dobry post" - mogliśmy przeczytać pośród wpisów na Instagramie.

Więcej o: