Weronika Rosati i Robert Śmigielski rozstali się pół roku po przyjściu na świat ich córki, Elisabeth. Koniec związku pary potwierdziła w rozmowie z Plotkiem Gabierla Piekarniak, menedżerka gwiazdy.
Z czwartkowymi doniesieniami o rozstaniu zbiegł się wywiad aktorki dla magazynu "Viva!", z którego można wyczuć, że w jej związku już w trakcie rozmowy było coś nie tak. Zapytana przez dziennikarkę "Vivy!" wprost, czy Śmigielski pomaga jej przy Elizabeth, uciekała od tematu. Między słowami wyznała, że ten ma też inne ważne zajęcia.
To nie jest łatwe z uwagi na jego wymagającą pracę i inne zobowiązania - mówiła.
Po czym zaczęła opowiadać o tym, jak bardzo pomaga jej mama, Teresa Rosati.
Bardzo pomaga mi mama. Jest ze mną na planie i zajmuje się Elą, gdy ja nie mogę. Wspiera mnie też psychicznie. Zawodowo nie poradziłabym sobie bez niej - dodała.
Warto wspomnieć, że "Fakt" informując o końcu związku pary, właśnie brak wspólnego życia podał jako główny powód ich rozstania.
Weronikę pochłonęło wychowywanie małej Elżbietki, a Roberta praca. On ma teraz tyle obowiązków w klinice, jak nigdy wcześniej i nie może z nich zrezygnować. Zaczęli więc naturalnie żyć osobno. W pewnym momencie stwierdzili, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie rozstanie - zdradza informator "Faktu".
Jak myślicie, jaka jest prawda?
Aktorka poznała ortopedę w 2016 roku, kiedy leczyła nogę po wypadku samochodowym. Wprawdzie rzadko pokazywała się z nim publicznie a zdjęć Roberta na próżno szukać w serwisach społecznościowych Weroniki, ale mieli opinie zgranego duetu. Owocem ich miłości jest córka Elizabeth urodzona w grudniu 2017 roku.
MM