Księżna Kate po przebytej chorobie (przypomnijmy, że zdiagnozowano u niej nowotwór), na dobre wróciła już do wykonywania obowiązków wobec rodziny królewskiej. 26 lutego wraz z księciem Williamem wsiadła do pociągu i przybyła do Pontypridd w Walii. Później udali się do jednej z cukierni, by wspólnie przygotowywać ciasta. Wszystko w szczytnym celu. Nie zabrakło jednak akcentów humorystycznych.
Księżna Kate 26 lutego pojawiła się na peronie w Walii w czerwonym dwurzędowym płaszczu i ciemnych kozakach. Pod spodem miała golf w modnym w tym sezonie odcieniu brązu oraz ciemne spodnie. Z kolei książę William postawił na elegancką krótką jesionkę, bordowy sweter oraz niebieską koszulę i granatowe spodnie. Oboje udali się do cukierni mieszczącej się w Pontypridd w południowej Walii, gdzie ubrali fartuchy i zabrali się za pieczenie ciastek.
Ich obecność w cukierni miała podnieść na duchu miejscową ludność, która w listopadzie i grudniu mocno odczuła skutki sztormów oraz powodzi - żywioły zniszczyły wiele domów i prosperujących przedsiębiorstw. Na spotkanie z przyszłym monarchą i jego żoną do piekarni przyszły tłumy. Zebrani mogli oglądać jak książę i księżna wyrabiają masę na ciastka, wałkują ciasto, a następnie, pod okiem właścicielki całego przybytku, pieką je w piecu. Później najstarszy syn króla rozdawał smakołyki zebranym w lokalu dzieciom.
Zarówno księżnej Kate, jak i Williamowi humory dopisywały, a uśmiechy nie schodziły z ich twarzy. Szczególnie wyluzowany okazał się książę William, który sypał żartami, jak z rękawa. Jak podaje portal People, w pewnym momencie przyszły król wypalił do właścicielki cukierni, że jego ciastka są tak złe, że trzeba będzie je sprzedać dużo taniej. - Będziesz musiała sprzedać je za połowę ceny - śmiał się.
Zadowolona była także właścicielka lokalu, która w rozmowie z People powiedziała, że wizyta księżnej i księcia była cudowna. "To był zaszczyt dla Pontypridd móc ich ugościć. Przyjechali z wizytą do Pontypridd, ponieważ wiele osób zostało tu dotkniętych powodzią. A to, że to zrobili, pomogło zaktywizować ludzi w mieście i podnieść nasz prestiż. Wielu naszych klientów było bardzo podekscytowanych tym wydarzeniem i starało się ich zobaczyć" - przyznała Theresa Conner. Po wizycie w lokalu księżna Kate i książę William udali się m.in. do lokalnej kawiarni, aby wysłuchać innych przedsiębiorców.