Dla brytyjskiej rodziny królewskiej to wyjątkowo trudny rok. Zarówno król Karol III, jak i księżna Kate wyjawili, że zmagają się z nowotworem. Oczy świata były zwrócone na Pałac Buckingham, który co jakiś czas informował na temat postępów w ich leczeniu. We wrześniu księżna Kate powiedziała, że skończyła chemioterapię, ale jak sama podkreśliła, jej droga powrotu do zdrowia jest bardzo długa. Król Karol III kontynuuje terapię onkologiczną, ale, jak się okazuje, monarcha właśnie podjął decyzję o jej przerwaniu. Powodem jest jego oficjalna wizyta w Australii i Samoa.
Król Karol III jest zdeterminowany, aby mimo problemów zdrowotnych jak najlepiej pełnić obowiązki głowy państwa. Jak donosi brytyjski "Mirror", właśnie z tego powodu zdecydował się przerwać terapię onkologiczną, aby wziąć udział w oficjalnej wizycie w Australii i Samoa, która rozpocznie się już 18 października i ma potrwać aż 11 dni. Leczenie będzie kontynuowane aż do momentu wyjazdu króla. 75-letni monarcha oczywiście najpierw skonsultował się z lekarzami, którzy stwierdzili, że nie wpłynie to negatywnie na jego stan zdrowia. Podróż ma dla króla Karola III także ważne znaczenie symboliczne, bo to pierwsza wizyta w krajach Wspólnoty Narodów, odkąd objął tron. Podczas wizyty planowany jest udział monarchy w ważnych wydarzeniach i spotkanie szefów rządów Wspólnoty Narodów.
Król Karol III od momentu, kiedy usłyszał diagnozę, jest bardzo pozytywnie nastawiony do leczenia. Zdecydował się powiedzieć o swoich problemach zdrowotnych, aby wesprzeć inne osoby zmagające się z nowotworami. Monarcha oprócz farmakologii wierzy także w alternatywne metody leczenia jak m.in. kontakt z naturą. Jak donosi "Mirror", bliskie osoby z otoczenia króla mówią, że monarcha jest przekonany, że jego długie spacery i przebywanie na świeżym powietrzu bardzo przyczyniły się do poprawy jego stanu zdrowia. Zrezygnowanie na jakiś czas z pełnienia obowiązków w rodzinie królewskiej było dla niego wyjątkowo trudne, bo jak twierdzą jego bliscy, jest pracoholikiem. "Mimo protestów otoczenia nie zwolnił tempa. Było dla niego ważne, aby pozostać widocznym. Nawet w trakcie leczenia chciał upewnić się, że wszystko działa tak, jak powinno, aby mógł wrócić na pełen etat. Teraz wszystko idzie w dobrym kierunku, co pozwoliło mu na stworzenie długoterminowych planów" - czytamy na łamach "Mirror".
Niedawno informator brytyjskiego "Daily Mail" wyjawił, co choroba zmieniła w życiu króla Karola III. Jak się okazuje, chodzi o nawyki żywieniowe. Monarcha uważał, że drugie śniadanie to strata czasu, ale został upomniany przez lekarza. Powiedziano mu, że nie może pomijać tego istotnego posiłku, bo pomoże mu on w regeneracji organizmu. Jak się okazuje, król ma już swoje preferencje, co do drugiego śniadania. "Niechętnie, ale je coś w porze drugiego śniadania. Teraz, aby mieć siłę na cały dzień, zjada połowę awokado. To ważne, szczególnie w czasie choroby" - doniósł informator tabloidu.