Król Karol III poruszony śmiercią Maggie Smith. Wspomina, jaka była prywatnie

Król Karol III opublikował oświadczenie po śmierci Maggie Smith. Monarcha z ogromnym żalem żegna legendarną aktorkę.

27 września to wyjątkowo smutny dzień w historii kina. Rankiem tego dnia odeszła Maggie Smith, o czym w oświadczeniu poinformowali jej synowie. Śmiercią aktorki poruszeni są jej koledzy z planów filmowych i teatrów, a także fani na całym świecie. Oficjalne oświadczenie opublikował także król Karol III. "Moja żona i ja jesteśmy niezwykle zasmuceni informacją o śmierci Maggie Smith" - napisał monarcha.

Zobacz wideo Tyszka ocenił zdjęcia rodziny królewskiej. "Smutku i szarości jest za dużo"

Król Karol III pogrążony w smutku po śmierci Maggie Smith

Król Karol III nazwał zmarłą aktorkę "skarbem narodowym". Nie ukrywał, jak wielkim darzył ją podziwem. "Gdy kurtyna opada nad skarbem narodowym, wraz ze wszystkimi na całym świecie wspominamy z największym podziwem i miłością jej liczne wspaniałe występy" - dodał. Monarcha miał również możliwość poznania aktorki. "Ciepło i dowcip promieniowały od niej na scenie, jak i poza nią" - podsumował.

Król Karol III poruszony śmiercią Maggie Smith. Wspomina, jaka była prywatnie
Król Karol III poruszony śmiercią Maggie Smith. Wspomina, jaka była prywatnie Król opłakuje Maggie Smith fot. instagram.com/theroyalfamily

"Harry Potter" i "Downton Abbey" zrobiły z niej gwiazdę. Ale Maggie Smith mówiła o nich dość smutno

Maggie Smith ogólnoświatową rozpoznawalność i morze nagród zyskała dzięki rolom w "Harrym Potterze" i "Downton Abbey".  Co ciekawe, wcale nie były one jej wymarzonymi. Maggie Smith udzieliła niegdyś wywiadu "Evening Standard", w którym zdradziła, że ani rola Minerwy McGonagall, ani Violet Crawley nie pozwoliły jej pokazać pełnego spektrum swoich aktorskich możliwości. - Jestem głęboko wdzięczna za role przy serii "Harry Potter" i "Downton Abbey", ale nie była to dla mnie satysfakcjonująca praca. Tak naprawdę w przypadku tych produkcji nawet nie czułam, że gram - mówiła. Smith miała przerzucić się na aktorstwo ekranowe ze względu na brak propozycji ról teatralnych. Bo to właśnie na scenie czuła się najlepiej. Artystka w audycji "Fresh Air" nie ukrywała, że praca przed kamerą przysparzała jej mnóstwo stresu.  - Zawsze czuję ogromną presję. To dziwne uczucie, ale kiedy jesteś tam i musisz to zrobić, wybrać właściwe ujęcie, to, które będzie pasować najlepiej... To dla mnie bardzo trudne, bo nie wiem, czy mogę sobie ufać - tłumaczyła.

Więcej o: