Plotki o romansie księcia Williama z Rose Hanbury powróciły ze zdwojoną siłą w obliczu zniknięcia księżnej Kate. Niektórzy spekulują, że powodem jej nieobecności jest kryzys małżeński. O bliskiej relacji Williama z markizą mówi się od lat. Mimo że od 2009 roku jest ona żoną Davida Cholmondeleya, z którym wychowuje trójkę dzieci. Pojawiła się nawet plotka, że ojcem ich córki jest książę William. Zapytaliśmy ekspertkę Iwonę Kienzler, autorkę książek, takich jak "Elżbieta II. Niezwykła królowa" czy "Windsorowie. Celebryci, nudziarze, skandaliści" o tym, co myśli o zamieszaniu wokół księżnej Kate oraz plotkach, także tych na temat problemów w małżeństwie.
Według ekspertki możliwe jest to, że w obliczu najnowszych doniesień dojdzie do przeprowadzenia badań DNA, jednak na pewno nie zostaną one wykonane oficjalnie przez rodzinę królewską. - Jeżeli chodzi o plotki dotyczące najmłodszej pociechy Rose Hanbury, to podejrzewam, że wkrótce poznamy prawdę. Z całą pewnością Pałac nie zniży się do przeprowadzenia badań DNA, ale z pewnością, tak jak to było w przypadku Harry’ego i plotek o jego nieślubnym pochodzeniu, znajdzie się ktoś, kto zdobędzie odpowiedni materiał i wykona stosowne badania. A przecież do jego wykonania wystarczy włos dziecka i jego domniemanego ojca - zauważa Iwona Kienzler.
Ekspertka podkreśliła też fakt, że ostatnio głos zabrali prawnicy Rose Hanbury. Wspomniała o królowej Camilli, do której porównywana jest rzekoma kochanka księcia Williama. - Jak wiadomo, ostatnio prawnicy Hanbury zabrali głos w sprawie rzekomego romansu, dementując wszelkie pogłoski o negatywnym wpływie Rose na relacje książęcej pary - zauważa.
A przypominam, że Camilla, do której markiza jest bezustannie porównywana, nigdy nie wypowiadała się w sprawie swojego związku z księciem Karolem, ani sama, ani przez prawników. Poza tym, pomimo wysiłków wielu osób, nie natrafiono nawet na dowód intymnego związku między Williamem a Hanbury
- dodaje Iwona Kienzler.