Spekulacje o rzekomym kryzysie w małżeństwie księcia Harry'ego i Meghan Markle nieustannie zalewają media. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami Sussexowie mieli pokłócić się o nadchodzące święta Bożego Narodzenia. Według portalu Mirror para ma zupełnie inne plany na ten wyjątkowo rodzinny czas. Syn króla Karola III ma tęsknić za Wielką Brytanią i swoimi bliskimi, a Meghan Markle ma nawet nie dopuszczać do siebie myśli, że mogliby spędzić z nimi święta. Według ekspertki, zajmującej się sprawami rodziny królewskiej, nawet gdyby para naprawdę chciała się rozstać, to po prostu się to jej nie opłaca.
Louella Alderson, ekspertka ds. rodziny królewskiej, twierdzi, że rozstanie księcia Harry'ego i Meghan Markle byłoby fatalne, po pierwsze dla ich wizerunku, a po drugie, dla wspólnych przedsięwzięć, które generują ogromne dochody. Na tym etapie ich relacja to już swego rodzaju dobrze prosperująca firma, więc najgorsze, co mogliby teraz zrobić, to ją kompletnie zrujnować przez kłopoty osobiste. Stąd od razu pojawiły się podejrzenia, że nawet jeśli para nie jest już razem, taką rolę będzie odgrywać w życiu publicznym. - Często zdarza się, że gwiazdy trzymają wspólny front w oczach opinii publicznej. Mogą zdecydować się na prezentowanie siebie jako silna i szczęśliwa para, nawet jeśli od lat wiodą oddzielne życie - podkreśliła Alderson. Zgadzacie się z takim scenariuszem?
Niedawno książę Harry i Meghan Markle wybrali się na wycieczkę tylko we dwoje. Małżonkowie spędzili kilka dni na malowniczej wsypie Canouan, położonej na Morzu Karaibskim. Według doniesień "The Sun" celem wyprawy było załagodzenie kryzysu w związku i w ten sposób uniknięcie terapii dla par. "Jak wszyscy mają swoje problemy i potrzebują wspólnie spędzonego czasu. Intensywność i skala stresu, z jakim się borykają, może sprawić, że będą bardzo drażliwi, zwłaszcza że przez cały czas są pod tak wnikliwą obserwacją" - czytamy w artykule.