Śmierć Liama Payne’a wstrząsnęła całą branżą muzyczną. Wokół okoliczności tragedii narosło wiele spekulacji. Według niektórych relacji w zdarzenie miały być zamieszane osoby trzecie. Wśród nazwisk wymieniano także Rogera Noresa, przyjaciela i menedżera zmarłego muzyka. Teraz mężczyzna pozwał ojca muzyka. Oskarża go o zniesławienie.
Roger Nores był jedną z osób, które jako ostatnie widziały Liama Payne’a żywego. Geoff Payne twierdził między innymi, że mógł się kontaktować z synem tylko za pośrednictwem biznesmena. Zeznał również, że Nores był częścią "grupy opiekuńczej", która miała pilnować byłego członka One Direction, gdyż podobno był on w wyjątkowo trudnej sytuacji i nie powinien przebywać w samotności. Teraz przyjaciel wokalisty pozwał jego ojca za zniesławienie. Domaga się dziesięciu milionów dolarów. Jak podaje serwis People, 263-stronicowy pozew został złożony 15 stycznia na Florydzie. Nores twierdzi, iż zeznania, które Geoff Payne złożył pod przysięgą były "nieprawdziwe, zawierały istotne pominięcia, a część z nich nie opierała się na wiedzy osobistej". Według biznesmena w znacznym stopniu nadszarpnęły one jego wizerunek. Nores zadeklarował też, że uzyskane zadośćuczynienie w całości przekaże synowi zmarłego przyjaciela.
ZOBACZ TEŻ: Szokujące. Przyjaciel Liama Payne'a mówi o zachowaniu muzyka przed śmiercią
W rozmowie z magazynem "Rolling Stone" Roger Nores potwierdził, że oczekuje od Geoffa Payne’a, aby ten wycofał się ze swoich słów. Zaznaczył, że w żaden sposób nie odpowiadał za czyny zmarłego piosenkarza. "Doskonale wie ( ojciec Payne’a - przyp. Red.), że nie byłem pielęgniarką ani opiekunką Liama. Liam, za którym tęsknię każdego dnia, był moim drogim przyjacielem i niezależnym, błyskotliwym, pełnym szacunku wolnym człowiekiem, który robił, co chciał, i kiedy chciał" - podkreślił biznesmen. Dodał także, że zeznania ojca muzyka znacznie nadszarpnęły jego reputację i pociągnęły za sobą wiele szkód. ZOBACZ TEŻ: Ujawniono treść ostatnich SMS-ów Liama Payne'a. Miał wysłać je pracownicy seksualnej