Piotr Fronczewski zalicza się do grona jednego z bardziej znanych aktorów w Polsce. Znamy go z "Konsula", "Akademii pana Kleksa", "Podróży Pana Kleksa" oraz "Rojsta". Fani gwiazdora interesują się nie tylko produkcjami, w których zagrał, ale i jego życiem prywatnym. W tej sferze nie brakowało zawirowań, o czym możemy przeczytać w biografii aktora, która została wydana w 2015 roku.
Gwiazdor od ponad 50 lat jest w związku małżeńskim z Ewą Fronczewską. Małżonkowie doczekali się dwóch córek - Katarzyny i Magdaleny. Wokół relacji Fronczewskich nie brakowało szumu, a szczególnie, kiedy sam zainteresowany przyznał się do zdrady z koleżanką po fachu, Joanną Pacułą, która miała zostać gwiazdą Hollywood. Romans ujawnił z powodu wyrzutów sumienia. "W pewnym momencie postanowiłem wszystko żonie powiedzieć. Szczątki uczciwości nie pozwalały mi dłużej tkwić w tym gigantycznym oszustwie. Trwanie w kłamstwie było ponad moje siły. Musiałem to powiedzieć, również po to, by całkowicie egoistycznie sobie ulżyć. Zrzucić ten ciężar z barków. Była zdruzgotana. Kompletnie sparaliżowana tą wiadomością. Zdemolowana psychicznie. Nie odezwała się chyba nawet słowem. Płakała. To był dla niej wstrząs" - wspominał Fronczewski w biografii. Co ciekawe, druga strona konsekwentnie milczy na ten temat - Pacuła nie komentowała doniesień o zażyłej relacji z aktorem.
"Bardzo dużo wtedy pracowałem. Tyrałem właściwie. Od świtu do późnej nocy. Kołowrót. Kierat. Do tego dom z dwojgiem małych dzieci, więc brak snu. W pewnym momencie miałem ochotę od tego wszystkiego uciec. Wyrwać się! Dokądkolwiek. I tak się jakoś po siedmiu latach małżeństwa stało" - wspominał Fronczewski. Mimo skrzywdzenia żony, ta nie zdecydowała się na rozwód. "Mogłem wszystko stracić. Mając trzydzieści kilka lat, okazałem się gówniarzem" - żalił się aktor. Finalnie ukochana aktora wybaczyła mężowi i nie przekreśliła ich relacji.