Timothée Chalamet jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów. Widzowie mogli oglądać go m.in. w "Diunie", "Małych kobietkach" oraz "Królu". Niedawno wcielił się także w rolę muzyka Boba Dylana w filmie "Kompletnie nieznany". Londyńska premiera produkcji odbyła się 14 stycznia. Na czerwonym dywanie pojawiła się cała obsada, ale to Timothée Chalamet skradł uwagę wszystkich fanów oraz mediów.
Timothée Chalamet nie przybył na premierę filmu "Kompletnie nieznany" luksusowym autem. Aktor zaskoczył wszystkich i wjechał na czerwony dywan rowerem znanej firmy wynajmującej elektryczne pojazdy. Aktor przyznał, że zdecydował się na taki ruch, ponieważ chciał ominąć wielkie korki w centrum Londynu. Chociaż udało mu się dotrzeć na premierę na czas, to zaparkował wypożyczony rower w niedozwolonym przez firmę miejscu. Nie obyło się bez kary. - Dostałem mandat w wysokości 65 funtów. I to jest okropne, ponieważ właściwie to była reklama dla nich - skwitował niezadowolony aktor w programie rozrywkowym "Quotidien". Zdjęcia z premiery znajdziecie w naszej galerii.
PRZECZYTAJ TEŻ: Demi Moore zignorowała Kylie Jenner na Złotych Globach. Niezręcznie? Mało powiedziane
Timothée Chalamet nie ukrywa tego, że rola w filmie "Kompletnie nieznany" jest dla niego bardzo dużym wyzwaniem. Aktor uwielbia twórczość Boba Dylana. - Dostaliśmy od tego człowieka około 55 albumów. Jego wkład w amerykańską scenę artystyczną ostatnich 60 lat jest monumentalny. Więc gdybym go kiedykolwiek spotkał, powiedziałbym po prostu: Dziękuję, ale nie dziękuję za rolę, nie dziękuję za szansę. Dziękuję za twoją pracę. (...) Uwielbiam muzykę tego człowieka. To są piosenki życia - wyjawił Timothée Chalamet dla National Public Radio.