Zagraniczne media obiegła tragiczna wiadomość. Jak informuje m.in. portal The Mirror, trzej członkowie amerykańskiej, nominowanej do Grammy grupy gospel The Nelons zginęli w katastrofie lotniczej. Muzycy, których łączyły więzi rodzinne, byli w drodze na koncert. Tuż przed śmiercią na oficjalnym instagramowym profilu opublikowali nagranie z lotniska.
Jason i Kelly Nelon Clark wraz z córką Amber Nelon Kistler i zięciem byli w drodze na kolejny koncert, kiedy doszło do tragedii. Niewielki samolot, którym podróżowali muzycy, rozbił się w stanie Wyoming. Maszyna spadła na obszar leśny niedaleko miasta Gillette, co spowodowało pożar. W katastrofie zginęły także trzy inne osoby, pilot Larry Haynie, jego żona Melissa, a także asystentka rodziny Melodi Hodges. Smutną wiadomość potwierdziła Autumn Nelon Streetman, druga córka Jasona i Kelly, która również występowała w zespole. Artystka czekała na członków rodziny na lotnisku w Seattle.
Dziękuję za modlitwy i słowa wsparcia, które skierowano już do mnie, mojego męża Jamiego i naszego synka, który wkrótce przyjdzie na świat, a także rodziców Jasona, Dana i Lindy Clark. Jesteśmy wdzięczni za wasze nieustające modlitwy, miłość i wsparcie w nadchodzących dniach
- przekazała w krótkim oświadczeniu Autumn. Tuż przed tragedią The Nelons opublikowali film z lotniska, na którym towarzyszą im pilot i jego żona. "Zameldujemy się później" - tymi słowami zakończył nagranie Jason.
Wiadomość o tragicznej śmierci członków The Nelons wstrząsnęła internautami. Instagramowy profil grupy zalała fala kondolencji i wyrazów współczucia. Szczególne poruszenie fanów wywołało nagranie, które pojawiło się w mediach społecznościowych tuż przed katastrofą. "Brak mi słów… Modlę się za ich rodziny i przyjaciół. Jestem pewien, że ten film wiele znaczy dla ich rodzin", "Nikt nigdy nie wie, kiedy nadejdzie śmierć. Wysyłam modlitwy pocieszenia dla rodziny. To łamie serce", "To wstrząsające. Tak trudno teraz oglądać to nagranie" - czytamy w komentarzach.