O Kat Torres zrobiło się głośno niemal dekadę temu w związku z jej domniemanym romansem z Leonardo DiCaprio. Brazylijska modelka i influencerka znów jest bohaterką medialnych nagłówków. Tym razem chodzi jednak o wstrząsające przestępstwa, których dopuszczała się Torres. W tle handel ludźmi i … odprawianie czarów. Kobieta niedawno usłyszała wyrok.
Kat Torres pochodzi z biednej rodziny. Modeling stał się dla niej przepustką do pieniędzy i lepszego świata. Jej kariera nabrała rozpędu po tym, jak w 2012 roku zdobyła tytuł Miss Caieiras. Niedługo później przeniosła się do Los Angeles, aby spróbować sił w aktorstwie. Chodziła też po wybiegach w Paryżu. To właśnie podczas pobytu we Francji sfotografowano ją z Leonardo DiCaprio. Aktor i influencerka imprezowali razem w Cannes, co stało się przyczyną plotek. Torres chciała wówczas wykorzystać swoje pięć minut. "Zawarliśmy umowę, że nie mogę mówić o naszej relacji. W Europie jest inaczej. Ludzie widywali nas razem w wielu miejscach. Więc nie musieli pytać. Nie lubi, gdy się go fotografuje" - twierdziła cytowana przez serwis E!News. Sam DiCaprio zaprzeczał jednak, jakoby miał spotykać się z Brazylijką.
Najwyraźniej jednak kariera w show-biznesie nie przebiegała po myśli Torres. Brazylijka postanowiła znaleźć więc inne źródło dochodu i zajęła się działalnością przestępczą. Kat werbowała młode dziewczyny marzące o karierze modelki i więziła je w swojej rezydencji w Austin. Według zeznań ofiar miała zmuszać je do pracy w klubie ze striptizem, a także do prostytucji. Jedna z porwanych kobiet twierdzi też, że influencerka odprawiała na niej czary. Szokujący proceder został ujawniony, kiedy rodziny dwóch zaginionych dziewczyn nagłośniły sprawę w mediach społecznościowych. Do akcji wkroczyło wówczas FBI. Kat Torres niedawno usłyszała wyrok. Modelka została skazana na osiem lat pozbawienia wolności za handel ludźmi i niewolnictwo.