Bradley Cooper przeżywa ostatnio rozkwit kariery. Gwiazdor wyreżyserował nominowany do Oscara film "Maestro", w którym wcielił się również w główną rolę. Za kreację Leonarda Bernsteina może też zdobyć statuetkę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Ostatnio Cooper w ramach promocji produkcji gościł w podcaście Daxa Sheparda "Armchair Expert". Gwiazdor zdobył się na zaskakujące wyznanie na temat ojcostwa.
W 2017 roku na świat przyszła Lea de Seine. Dziewczynka jest owocem związku Bradleya Coopera i Iriny Shayk. Para rozstała się dwa lata później, jednak wspólnie sprawują opiekę nad dzieckiem. W podkaście "Armchair Expert" aktor opowiedział o swoich doświadczeniach związanych z ojcostwem. Niektóre wypowiedzi gwiazdora mogą wydać się zaskakujące. Stwierdził on bowiem, że nie od razu pokochał córkę.
Przez pierwsze osiem miesięcy nie wiedziałem nawet, czy kocham to dziecko - wyznał z rozbrajającą szczerością.
- Byłem zafascynowany. Uwielbiałem się nią opiekować. Ale czy zasłoniłbym ją własnym ciałem, gdyby wtargnął ktoś z bronią w ręku? - kontynuował Cooper. Aktor dodał jednak, że gdy zastanowił się nad tym kilka miesięcy później, uświadomił sobie, że jego miłość do córki to niepodważalny fakt. - Nie jestem pewien, czy bym żył, gdybym nie był tatą - podsumował.
Od czasu zakończenia związku z Iriną Shayk Bradley Cooper nie pokazywał się oficjalnie w towarzystwie żadnej kobiety. Wszystko wskazuje jednak na to, że serce aktora znów jest zajęte. Aktor jest ostatnio widywany w towarzystwie Gigi Hadid. Para coraz śmielej pokazuje się publicznie razem. Ostatnio paparazzi przyłapali zakochanych na randce. Aktor i modelka nie szczędzili sobie czułości.