Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
W piątek, 25 lutego, na YouTubie pojawił się najnowszy kawałek Cypisa zatytułowany "Putin". Piosenka od samego początku stała się hitem sieci. Do tej pory odsłuchało ją ponad pięć milionów internautów. Utwór o bardzo wymownym tekście spodobał się również ukraińskim żołnierzom.
Ukraińscy żołnierze "je**ą Putina"
Pomimo tego, że utworów Cypisa, czyli Cypriana Racickiegok nie usłyszymy w znanych stacjach radiowych, jego piosenki cieszą się ogromną popularnością. W jego kawałkach, które są skrajnie wulgarne, dominują trzy podstawowe tematy: seks, narkotyki i nienawiść do PiS-u.
W ostatnim czasie postanowił dodać do tej listy jeszcze jeden - aktualne wydarzenia, jakie mają miejsce za naszą wschodnią granicą. Tym razem oberwało się Władimirowi Putinowi. Raper w swoim stylu wyraził zdanie na temat przywódcy Rosji. Oczywiście nie brakuje przekleństw.
Je**ć Putina, zbrodniarza wojennego. Masz krew na rękach cywila niewinnego - słyszymy w refrenie.
Nowy kawałek trafia w sedno. W komentarzach internauci zwrócili uwagę, że słynne hasło obrażające aktualnie rządzącą partię w Polsce nabiera nowego znaczenia.
"JP" nabiera nowego znaczenia - napisał jeden z internautów.
Okazuje się, że piosenka Cypisa przypadła również do gustu ukraińskim żołnierzom. Na TikToku pojawiły się nagrania, na których możemy zobaczyć, jak tańczą do utworu "JP". Filmy szybko stały się bardzo popularne. Jeden z nich do tej pory obejrzało ponad 600 tysięcy internautów.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.
