Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
Od ponad dwóch tygodni trwa wojna w Ukrainie. Rosyjskie wojsko bombarduje kolejne miasta. Giną żołnierze, cywile, ale też dzieci. Informacje z frontu rozrywają serce. Władimir Putin podejrzewał, że rosyjska inwazja zakończy się po dwóch dniach, ale się przeliczył. Ukraińcy dzielnie walczą, oddając życie za ojczyznę. Serhiy Perebyynis opublikował rozrywający serce apel w mediach społecznościowych. Oddał hołd zamordowanej rodzinie, która próbowała uciec z miasta korytarzem humanitarnym, wówczas rosyjscy żołnierze otworzyli ogień.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gwiazdy z ukraińskimi korzeniami. Są znane w Polsce i na świecie. Niektóre nazwiska mogą być zaskoczeniem
Serhiy Perebyynis udostępnił w sieci zdjęcia żony Tatiany Perebyynis i ich dwójki dzieci, Alise i Nikity. Fotografię opatrzył wstrząsającym opisem, z którego wynika, że obwinia się za ich śmierć.
Wybaczcie mi, nie kryłem cię - napisał.
Jak donosi Daily Mail, kobieta została zamordowana wraz ze swoją dziewięcioletnią córką i 18-letnim synem po tym, jak w akcie desperacji postanowili uciekać z oblężonego przez rosyjskie wojska miasta Irpin. Do tragedii doszło 6 marca. Według doniesień, droga w mieście została przekształcona w korytarz humanitarny. Aby umożliwić cywilom bezpieczne opuszczenie miasta, uzgodniono z Moskwą zawieszenie broni, co okazało się kolejną manipulacją, tragiczną w skutkach.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.