Więcej na temat brutalnego ataku Rosji na Ukrainę przeczytasz, odwiedzając stronę główną Gazeta.pl.
Władimir Putin ogłosił w nocy ze środy na czwartek rozpoczęcie "operacji wojskowej" w Donbasie. Jak podała Agencja Reutera, celem Rosji jest "dekapitacja" - odsunięcie od władzy ukraińskiego rządu. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wprowadził na terenie całego kraju stan wojenny. Swoimi wspomnieniami z tego państwa postanowiła podzielić się Anna Głogowska, która Ukrainę odwiedziła 20 lat temu. Jej słowa chwytają za serce.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gwiazdy murem za Ukrainą. Wspierają obywateli i wyrażają swój gniew. "Zachód musi powstrzymać Putina"
Anna Głogowska zamieściła w sieci wpis poświęcony sytuacji na Ukrainie. Wspomniała, że 20 lat temu przebywała na Ukrainie w związku ze swoją pracą. Napisała, z czym kojarzy się jej ten kraj i widać, że ma naprawdę piękne wspomnienia.
20 lat temu właśnie na Ukrainie (w Sudaku, w Odessie, Dniepropietrowsku i Kijowie ), jako para "z Zachodu", odbieraliśmy nagrody publiczności, podpisywaliśmy autografy na dolarach, jabłkach, ubraniach i święciliśmy nasze z Marcinem Wrzesińskim za największe sukcesy w tanecznej karierze. Na Krymie jadłam najlepsze lody i arbuzy, kąpałam się w najzimniejszej wodzie i nigdy, nigdy nie zapomnę napisu na drzwiach windy w 40-piętrowym hotelu - czyli nie jeździ, nie pracuje - zaczęła tancerka.
Widać, że Głogowska z sentymentem wspomina te czasy. Teraz sytuacja na Ukrainie wygląda zupełnie inaczej, a kraj pogrążony jest w wojnie. Jak poinformował ukraiński prezydent, w pierwszym dniu rosyjskiej inwazji zginęło 137 osób.
(...) Jak oni śpiewali! Jechaliśmy tam pociągiem 28 godzin i co tylko ktoś w pierwszym przedziale zanucił, już inne się gronko, pięknie odzywało. I było im wszystko jedno, czy to Rosjanie czy Ukraińcy intonowali. Wszyscy kupowaliśmy od babć na stacjach ukraińskie, jeszcze gorące, pierożki "pielmieni" w plastikowych woreczkach, bo nie było restauracyjnego, a tak się chciało zjeść coś ciepłego - kontynuuje.
Na koniec Anna Głogowska podkreśliła, że jej myśli są ze wszystkimi znanymi jej Ukraińcami. Zaapelowała o to, by mimo podziałów, próbować się zjednoczyć. W komentarzach nie ukrywała, że cała sytuacją ją przytłoczyła i nie może powstrzymać łez:
Myślę dziś o państwu Gali i Włodzimierzu Smirnow - sędziach i trenerach tańca towarzyskiego najwyższej międzynarodowej kategorii, którzy nas tam zabierali. Myślę o Gienie, Sierioży, Dimitrze, Kirile i CAŁEJ rodzinie Moszczyńskich. O Tani i jej rodzinie w Kijowie. O Stefie Ruszczak (opiekunce Julki i do dziś niezmiennie gosposi Piotra Gąsowskiego i Włodka Gąsowskiego) i o Natalce i ich cudownych rodzinach. Jak boleśnie świadomi jesteśmy teraz swojej bezsilności. Trzymajmy się razem - zaapelowała.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach:
Wszystkie wiadomości na temat wojny w Ukrainie
Jak pomóc Ukrainie - pomoc prawna