Więcej aktualnych informacji ze świata show-biznesu przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Program "Historie wielkiej wagi" ukazuje losy osób borykających się z kliniczną nadwagą. Jedną z bohaterek, która pojawiła się w siódmym sezonie show, była Destinee LaShaee - używająca także nazwiska Matthew Ventress. Kobieta ważyła wówczas 317 kilogramów. Jej metamorfoza była spektakularna. W programie schudła blisko 225 kilogramów i stała się wschodzącą gwiazdą mediów społecznościowych. Informacja o śmierci celebrytki zszokowała jej fanów.
We wtorek 8 lutego Wayn Compton brat Destinee LaShaee opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformował o tragicznym wydarzeniu.
Nie, nie, nie, przepraszam cię bracie, akceptuję cię takim, jakim jesteś, akceptuję każdą twoją wadę, przepraszam, że czułeś się samotny, przepraszam, że czułeś, że nie masz nikogo - napisał Wayn Compton.
Destinee LaShaee urodziła się jako Matthew Ventress. Nigdy jednak nie czuła się dobrze we własnym ciele. Jeszcze w trakcie trwania programu wielokrotnie wypowiadała się na temat swojego zdrowia psychicznego. Celebrytka mierzyła się ze sporym niezrozumieniem oraz hejtem. Niską samoocenę dodatkowo pogłębiały kąśliwe uwagi ze strony innych osób.
Patrząc na zdjęcia, które publikowała miedzy innymi na Instagramie, przez ostatnie lata nie potrafiła poradzić sobie ze swoją tożsamością. Żyła zarówno jako Matthew, jak i Destinee. Tuż przed śmiercią w mediach społecznościowych opublikowała niepokojący wpis.
Do wszystkich, którzy naprawdę mnie kochają i wspierają: kocham was i jestem wdzięczna, że miałam wpływ na miliony istnień na całym świecie […] Żyjąc z takim bólem przez tak długi czas, zdałam sobie sprawę, że Bóg nie popełnia błędów. Jestem wdzięczna za moją podróż, za wszystko. Przeszłam przez to i nie żałuję ani chwili. Kocham was wszystkich - wyznała Destinee.
Do tej pory nie zostały podane oficjalne przyczyny zgonu Destinee LaShaee.