W listopadzie zeszłego roku Leo Messi po raz siódmy zdobył Złotą Piłkę, czyli nagrodę przyznawaną najlepszemu piłkarzowi świata. Ta decyzja nie wszystkim się spodobała. Zdecydowana większość ekspertów była zgodna, że Robert Lewandowski został skrzywdzony, bo to on powinien odebrać wyróżnienie. Messi zachował się jednak z klasą i w swoim przemówieniu podczas uroczystej gali skierował kilka niezwykle ciepłych słów w stronę kapitana naszej reprezentacji. Między Polakiem a Argentyńczykiem nie ma bowiem złej krwi. Oboje wielokrotnie podkreślali, że darzą się bardzo dużym szacunkiem. Tych dwóch tak naprawdę bardzo wiele łączy i nie chodzi tylko o to, że są królami futbolu.
Leo i jego przyszła ukochana Antonella mieli po pięć lat, kiedy spotkali się po raz pierwszy na turnieju piłkarskim w okolicach Rosario - miasta, z którego pochodzą. Mieli od razu bardzo się polubić. Ich przyjaźń trwała aż do 2007 roku, potem przeobraziła się w miłość. Messi wtedy miał 20 lat. W 2017 roku para powiedziała sobie sakramentalne "tak".
Również kapitan naszej kadry jest stały w uczuciach. Poznał Annę Lewandowską w 2007 roku na obozie studentów Akademii Wychowania Fizycznego na Mazurach. Dzięki naciskom koleżanki Anna niedługo później poszła na pierwszą randkę z Robertem. Piłkarz urzekł swoją obecną żonę opanowaniem, ciepłym i rozbrajającym uśmiechem, a reszta jest już doskonale znana. Messi i Lewandowski spotkali swoje drugie połówki, gdy mało kto o nich słyszał i nikt nie mógł przewidzieć, jak wielkimi piłkarzami się staną.
Leo miał 11 lat, kiedy zdiagnozowano u niego zaburzenia hormonu wzrostu. Na początku młody piłkarz leczony był w Argentynie, a później w Hiszpanii, do której się przeprowadził. Doktor Diego Schwarztein, który kierował kuracją, powiedział swego czasu w rozmowie z "Super Expressem", że istniało realne niebezpieczeństwo, że Argentyńczyk nie będzie mógł kontynuować kariery. Leczenie zakończyło się na szczęście sukcesem, a napotkane trudności tylko wzmocniły piłkarza.
W młodym wieku życie bardzo poważne doświadczyło również Roberta Lewandowskiego. Kapitan naszej kadry miał 16 lat, gdy zmarł wskutek wylewu jego tata Krzysztof Lewandowski. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Lewy opowiedział o tym traumatycznym przeżyciu.
Lubił napić się alkoholu, wtedy wypił za dużo. Zapomniał wziąć tabletek. Zasnął, już się nie obudził. Mam nadzieję, że przynajmniej nie cierpiał - wyznał.
Po transferze do FC Barcelony rodzina Lewandowskich przeprowadziła się do słonecznej Katalonii. Para upatrzyła sobie willę w prowincji Barcelony o pięknie brzmiącej nazwie Castelldefels. Ten zakątek miasta słynie z pięknych plaż, znakomitych restauracji oraz z tego, że swego czasu mieszkał tutaj Leo Messi.
Saga Roberta Lewandowskiego w związku z jego transferem do FC Barcelony ciągnęła się w nieskończoność. W pewnym momencie kibice i eksperci piłkarscy byli już tym wszystkim zgorszeni, szczególnie, gdy włodarze Bayernu Monachium publicznie oczerniali Polaka. Piłkarz zresztą nie pozostał im dłużny i ostatecznie jego odejście z niemieckiego klubu przebiegło w mało eleganckim stylu.
Podobnie było w przypadku Leo Messiego. Legenda klubu po dwóch dekadach była wręcz zmuszona do odejścia z FC Barcelony po tym, jak jej władze wpędziły ją w potężne problemy finansowe. Transfery Argentyńczyka i Polaka wstrząsnęły światem piłki nożnej.
Kibice piłkarscy na całym świecie dzielą się na tych, którzy uważają, że Messi jest najlepszym piłkarzem świata i na tych, którzy wskazują Cristiano Ronaldo. Według nas to jałowa dyskusja i niezwykle trudna w rozstrzygnięciu. Jedno jednak jest pewne - Argentyńczyk ma zupełnie inny charakter niż Portugalczyk. Jest bardzo skromny, czym przypomina Roberta Lewandowskiego. W sieci ciężko znaleźć wypowiedź Messiego, w której wychwalałby swoje umiejętności. Znajdziemy za to niezliczoną liczbę przykładów pokazujących, jak cichą, a nawet nieśmiałą jest osobą.
Lewandowski nie jest aż takim introwertykiem jak Messi, ale jak na gwiazdę światowego formatu również jest niezwykle spokojny i skromny, a wolny czas woli spędzić z rodziną niż na imprezie.
Pamiętacie jeszcze, że w 2017 roku kapitan naszej kadry przefarbował włosy na blond? Do tej pory nie ma pewności, czemu to zrobił. Zaszokował wtedy kibiców na całym świecie. Rok wcześniej na ten sam kolor postawił również Leo Messi. Ten jednak zdradził, dlaczego zdecydował się na tak szalony krok.
Zrobiłem to, żeby zacząć od zera. Wiele rzeczy się wydarzyło, a ja powiedziałem sobie: Muszę to przerwać i rozpocząć od nowa - powiedział, nawiązując do przestrzelonego karnego w finale Copa America.
Nie wspomnieliśmy jeszcze o czysto boiskowych podobieństwach. Oboje są napastnikami, kapitanami swoich reprezentacji i podczas meczy zawsze stawiają dobro drużyny nad indywidualne osiągnięcia.